Brytyjskie tanie linie lotnicze Flybe w tarapatach. Przewoźnik, który obsługuje także loty do Warszawy, odnotował w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrost strat sięgający ponad 40-stu milionów funtów. W ubiegłym roku było to 6,2 miliona funtów.

Władze Flybe tłumaczą, że kryzys jest przyczyną zmniejszenia liczby pasażerów i popytu na loty krajowe. Dodatkowo na finanse firmy niekorzystnie wpłynęły wzrost cen paliwa i opłat lotniskowych.

Aby uratować się przed upadkiem, przewoźnik podejmie radykalne kroki. Ma zamiar zredukować zatrudnienie - w planach jest zwolnienie 490 pracowników. Stanowi to jedną piątą ogółu zespołu. Sprzedanych zostanie także 25 slotów do startowania i lądowania na lotnisku Gatwick. Dodatkowo Flybe porozumiał się z pilotami samolotów w sprawie obniżki wynagrodzenia o pięć procent, w zamian za dodatkowy czas wolny.