Należący do szkockiego milionera Briana Soutera Polski Bus ma zacząć zarabiać w przyszłym roku. Na razie okoliczności mu sprzyjają. Z czasem na części tras może przegrać z koleją
Pociąg, autobus, samolot czy samochód? / DGP
W tym roku Polski Bus zamierza przewieźć 1 – 1,5 mln pasażerów i osiągnąć 40 – 45 mln przychodów. Plan jest jak najbardziej realny. W niespełna rok od startu linia obsłużyła bowiem aż 790 tys. pasażerów. Tyle że w tym czasie nie dotarły do Polski jeszcze wszystkie zamówione autobusy. Linia osiągnęła taki wynik, dysponując ledwie kilkunastoma pojazdami. Wkrótce ma ich być 68.

Dwa litry na osobę

– Zysk operacyjny powinniśmy osiągnąć już w te wakacje – deklaruje Brian Souter, prezes Souter Holdings Poland, do którego należy przewoźnik.
Na tegorocznym wyniku zaważą jednak inwestycje. Firma wydała do tej pory blisko 25 mln euro. Przede wszystkim na zakup autobusów, spośród których 20 to pojazdy dwupokładowe. Wszystkie wejdą do eksploatacji do końca lata. Wtedy firma będzie działać pełną parą, tak by w przyszłym roku mogła przewieźć minimum 2 mln pasażerów. W 2013 r. mają również wzrosnąć przychody.
– Przyszły rok powinniśmy też zakończyć zyskiem netto – zapewnia Przemysław Szycher, dyrektor finansowy.
Konkurenci, u których ceny biletów są średnio dwa razy wyższe, mają wątpliwości, czy ten biznes się opłaci.
– Zobaczymy, jak długo utrzymają ten poziom cenowy – mówi przedstawiciel jednej ze spółek przewozowych.
– Na zawsze – odpowiada Souter, tłumacząc, że taki jest model biznesowy firmy. Linia autobusowa, która należy do niego w Polsce, czy też te z Wysp Brytyjskich porównywane są do tanich linii lotniczych, takich jak Ryanair czy EasyJet. Gdy startowały na Zachodzie, też nikt nie wierzył, że utrzymają się na rynku. Obecnie nikt nie wyobraża sobie latania bez Ryanaira.
Jak twierdzi Szkot, przewiezienie pasażera kosztuje go równowartość dwóch litrów paliwa. Nawet przy wysokich cenach paliw jest to nie więcej niż 12 złotych. Przy cenach biletów do Gdańska czy Krakowa przewyższających 30 zł firma zarabia więc w dwójnasób.
A jest dwa razy tańsza nie tylko od konkurencyjnych przewoźników drogowych, lecz również od PKP. Za bilety TLK na porównywalnych trasach trzeba zapłacić nawet dwa razy tyle, a w Intercity trzy razy tyle. Małgorzata Sitkowska, rzecznik prasowy PKP Intercity, przyznaje, że do Polskiego Busa przeszła z PKP spora grupa pasażerów.

Remonty torów się skończą

Dotyczy to przede wszystkim relacji Warszawa – Gdańsk. Wszystko przez remont torów. Obecnie podróż pociągiem Intercity pomiędzy tymi miastami trwa 5 godz. 15 min. Polski Bus przejeżdża tę trasę co prawda w 5,5 godz., ale jest tańszy. Kolej ratuje się, jak może. Dopiero co wprowadziła promocję. Intercity można już na tej trasie podróżować, płacąc za przejazd jak w TLK.
– Na trasę wprowadziliśmy też trzy nasze sztandarowe pociągi, tj. Neptuna, Kaszuba i Norwida – mówi Sitkowska. Dodaje, że od czerwca Polski Bus będzie miał jeszcze trudniej. – Czas podróży z Gdańska do Warszawy skrócimy do 4 godz. 40 min – mówi Sitkowska. W 2014 r. kolej ma być już bezkonkurencyjna. Czas przejazdu na tej trasie ma być nie dłuższy niż dwie i pół godziny. W tej kategorii autobus nie będzie miał więc żadnych szans. Stopnieje również atrakcyjność transportu lotniczego. Obecnie podróż z Warszawy do Gdańska trwa od 50 min do 1 godz. i 15 min, nie licząc dojazdów i kontroli na lotniskach. Pociągiem można dojechać do samego centrum.

U konkurentów Polskiego Busa ceny biletów są dwa razy wyższe

Będzie więcej tras
Polski Bus obsługuje 8 tras, które łączą 17 miast w Polsce i 5 europejskich połączeń: do Berlina, na lotnisko Schoenefeld, do Bratysławy, Pragi i Wiednia.
Wraz ze zwiększaniem floty ma się zwiększyć częstotliwość kursów na trasach, na których jest najwięcej pasażerów. W najbliższych miesiącach mają się też pojawić nowe połączenia. Oprócz niskich cen wabikiem dla pasażerów jest to, że autokary są wyposażone w najnowsze technologie. W cenie biletu pasażerowie otrzymują darmowy dostęp do WiFi i gniazdek elektrycznych znajdujących się pod siedzeniami. W pojazdach są toalety, skórzane fotele, pasy bezpieczeństwa, a klienci mogą bez dodatkowych opłat przewieźć duży bagaż.