Kancelaria premiera obawia się, że umożliwienie firmom wodno-kanalizacyjnym zmiany taryf w trakcie ich obowiązywania, będzie skutkowało podwyżkami cen za wodę i ścieki. Domaga się zmiany przepisów proponowanych przez resort infrastruktury.
W ekspresowym tempie toczą się prace nad projektem nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, który przygotowało Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Zaledwie tydzień temu został przesłany do konsultacji, a już spływają do niego pierwsze uwagi.
Projekt zakłada przede wszystkim, że to Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” będzie zatwierdzało wnioski w sprawie ustalenia taryf za wodę i ścieki, które przedkładają firmy. Obecnie zajmują się tym gminy. Z projektu wynika również, że taryfy będą ustalane raz na trzy lata, a nie co roku – jak jest teraz.
Kancelarię Prezesa Rady Ministrów niepokoi jeden zapis. Ten, który zakłada, że przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne jeszcze w trakcie obowiązywania taryf będzie miało prawo skrócić trzyletni okres obowiązywania cen. W jakich przypadkach? Uzasadnionych.
– Wyrażenie „w uzasadnionych przypadkach” należałoby doprecyzować lub wyjaśnić w uzasadnieniu projektu, tak aby przepis nie umożliwiał zbyt częstych podwyżek opłat za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków – uważa minister Henryk Kowalczyk z KPRM.
Ministerstwo Finansów niepokoi inna regulacja. Ta, która będzie umożliwiała obniżenie opłat za kranówkę i ścieki. Z proponowanej przez resort infrastruktury wersji przepisu wynika bowiem jedynie, że istnieje możliwość obniżenia dotychczasowych taryf, jeżeli zachodzi uzasadniona konieczność, która wynika z udokumentowanych zmian warunków ekonomicznych wykonywania działalności gospodarczej przez przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne.
W ocenie MF wymaga on rozbudowania i doprecyzowania. Trzeba wskazać, kto może zainicjować procedurę obniżenia taryfy oraz jaki podmiot może stwierdzić, że zachodzi „uzasadniona konieczność” zmiany cen. Brakuje również określenia, w jakim trybie nastąpi to stwierdzenie, a także jak zostanie udokumentowana zmiana warunków ekonomicznych wykonywania działalności gospodarczej przez przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne.
– W obecnym kształcie przepis wyraża jedynie intencję projektodawcy, bez przedstawienia pełnych przepisów regulujących wskazaną kwestię – zaznacza Leszek Skiba, wiceminister finansów.
Ostrzega również, że obniżenie taryfy przez Wody Polskie mimo negatywnej opinii przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjnego może być – w przypadku spowodowania strat dla tej firmy – podstawą roszczeń odszkodowawczych.
– Kwestia ta powinna zostać ponownie przeanalizowana w kontekście skutków finansowych zarówno dla przedsiębiorstw, jak również organu nadzoru – uważa Skiba.
MF ma uwagi także do opłaty, którą będą wnosić firmy za zatwierdzenie wniosku z proponowanymi taryfami. Ma ona wynieść 500 zł. Problem polega na tym, że ma zostać wniesiona za pozytywną decyzję, i to przed jej wydaniem.
– Przedsiębiorstwo, składając wniosek, nie ma wiedzy, czy będzie on pozytywnie oceniony, a tym samym trudno wymagać, aby wnosił opłatę od decyzji przyszłej, niepewnej – zwraca uwagę Skiba.
Istotne zastrzeżenie budzi też sama koncepcja, że publikacja zatwierdzonej taryfy w Biuletynie Informacji Publicznej Wód Polskich odbywa się na koszt przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjnego.
– Skoro projekt przewiduje już wnoszenie opłaty za wydanie decyzji w wysokości 500 zł, to ona powinna obejmować także koszt publikacji decyzji w BIP Wód Polskich – proponuje wiceminister finansów.
Etap legislacyjny
Projekt w tracie konsultacji