Na Warmii i Mazurach mimo ogólnego spadku bezrobocia, rośnie udział osób po 50 roku życia wśród pozostających bez pracy. Jak oceniają eksperci przyczyną tego są słabe kompetencje zawodowe tej grupy wiekowej, ale także wykluczenie komunikacyjne popegeerowskich wsi.

Wojewódzki Urząd Pracy w Olsztynie podsumował ubiegłoroczne tendencje na rynku pracy w regionie Warmii i Mazur.

Stopa bezrobocia w grudniu 2015 roku wyniosła 16,3 procent. W ciągu całego 2015 r. nastąpił spadek bezrobocia średnio o 15 proc. Najwyższy spadek odnotowano w powiatach nowomiejskim - 25 proc., szczycieńskim - 24,7 proc. i ostródzkim - 20 proc, a najmniej bezrobocie spadło w powiatach braniewskim - 7,7 proc., giżyckim - 8,2 proc. oraz w gołdapskim - 10,4 proc.

Najmniejszy odsetek ludzi bez pracy jest w stolicy Warmii i Mazur, gdzie stopa bezrobocia wynosi niespełna 6 proc., w powiecie iławskim - 7,3 proc. oraz w mieście Elblągu - 13 proc. Najwyższe bezrobocie tradycyjnie utrzymuje się w powiatach przy polsko-rosyjskiej granicy: w braniewskim - 27 proc., kętrzyńskim - 27,4 proc. a także w piskim - 26,3 proc.

Jak podkreślił dyrektor WUP w Olsztynie Zdzisław Szczepkowski, na Warmii i Mazurach co trzeci bezrobotny to osoba do 30. roku życia (24,8 tys. osób). Jednak niepokoi zwiększający się udział w liczbie bezrobotnych, osób w wieku 50 lat i więcej oraz osób niepełnosprawnych. Osób bezrobotnych wśród 50-latków i starszych jest o 2 proc. więcej niż w 2014 r., a osób niepełnosprawnych - 0,2 proc. więcej niż w 2014 r.

Szef agencji rekrutującej do pracy i przewodniczący Warmińsko-Mazurskiego Związku Pracodawców Prywatnych Lewiatan Mirosław Hiszpański uważa, że takie tendencje na rynku pracy wynikają z niedopasowania kompetencji zawodowych osób po 50. roku życia.

"Osoby w wieku 50 plus, które nie podejmują pracy to pracownicy z zawodowym wykształceniem, długotrwale bezrobotni, więc ich przydatność dla pracodawcy jest nikła" - ocenił Hiszpański. Zauważył, że bezrobocie wśród 50-latków dotyka najczęściej osoby zamieszkałe na terenach popegeerowskich, gdzie występuje wykluczenie komunikacyjne.

"Jeśli jeszcze do tego dodamy, że osoby te pobierają od lat świadczenia socjalne, to oni sami nie są zainteresowani podjęciem pracy, skoro mogą żyć z dodatków socjalnych a w sezonie pracować na czarno"- podkreślił Hiszpański.

Dyrektor Szczepkowski ocenił, że na warmińsko-mazurskim rynku pracy zachodzą pozytywne zjawiska. Takim jest wzrost ofert z wolnego rynku, które stanowią obecnie więcej niż połowę propozycji dla bezrobotnych.

"Miejsca pracy subsydiowane w 2015 roku stanowiły 45,6 proc., a z wolnego rynku - 54,4 proc. To odzwierciedla, jakie są faktyczne potrzeby na rynku pracy"- podkreślił.

Dane te potwierdzają informacje dotyczące wypisania bezrobotnych z ewidencji pozostających bez pracy. Najczęstszą przyczyną wykreślenia z ewidencji bezrobotnych jest podjęcie przez nich pracy z wolnego rynku (41,4 proc.), natomiast niepotwierdzenie gotowości do pracy jest przyczyną wyłączenia z ewidencji co 5 bezrobotnego. Najpopularniejszą formą aktywizacji zawodowej są staże, dzięki którym pracę podjęło w ub. roku prawie 10 tys. ludzi a w dalszej kolejności aktywizowano bezrobotnych poprzez prace społecznie użyteczne (ponad 5 tys. osób) i prace interwencyjne (3,7 tys. osób).

Ogółem powiatowe urzędy pracy na Warmii i Mazurach w 2015 roku na aktywizację zawodową oraz programy promocji zatrudnienia przeznaczyły 235 mln zł.

Ciekawą tendencją na warmińsko-mazurskim rynku pracy w 2015 r. był 2,5 krotny wzrost zainteresowania w porównaniu z 2014 rokiem legalną pracą w Polsce wśród obcokrajowców. Pracodawcy złożyli 3,6 tys. oświadczeń o zamiarze powierzenia wykonywania pracy przez cudzoziemców, z tego 3,4 tys. dotyczyło obywateli Ukrainy. Pracę na Warmii i Mazurach chcieli podjąć także obywatele Mołdawii, Białorusi, Rosji, Gruzji i Armenii.

Jak powiedział dyr. Szczepkowski, Ukraińcy starali się o pracę opiekunów dla osób starszych czy do dzieci, chcieli podjąć się pracy w handlu czy usługach sprzątania, były też propozycje pracy dla specjalistów np. artystów, muzyków a także cyrkowców. (PAP)