W związku z dużym zróżnicowaniem form zatrudnienia nie traci na aktualności problematyka reguł postępowania po rozwiązaniu umowy. Szczególne zainteresowanie budzą klauzule zawierane w umowach cywilno-prawnych.
Analizując umowy zawierane z pracownikami bądź współpracownikami przedsiębiorstw, bardzo często można natknąć się na klauzulę o zakazie konkurencji po jej rozwiązaniu. W praktyce nie budzi wątpliwości, iż strony na zasadzie swobody umów mają prawo uzgodnić ograniczenie bądź nawet ustanowić całkowity zakaz podejmowania działalności konkurencyjnej przez byłych pracowników lub współpracowników przez pewien okres po ustaniu zatrudnienia.
Za każdym razem konieczne jest przy tym dokładne określenie zakresu i form takiej działalności lub nawet konkretnych klientów, których zakaz miałby dotyczyć. W zależności od rodzaju działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę celowe może się okazać również sprecyzowanie dotyczące terytorium, na którym obowiązywałby ów zakaz konkurencji. Największe wątpliwości budzi jednak kwestia obowiązku zapłaty odszkodowania za przestrzeganie takiego zakazu oraz dopuszczalność zastrzeżenia kary umownej za jego naruszenie.
Gdy umowa milczy
W przypadku byłych pracowników, którzy mieli dostęp do szczególnie ważnych informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę, obowiązek zapłaty odszkodowania za powstrzymywanie się od działalności konkurencyjnej oraz jego minimalna wysokość wynikają wprost z ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1502 ze zm.). W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się przy tym, iż nieokreślenie prawa do odszkodowania w umowie o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy nie powoduje nieważności tej umowy. Oznacza to, że były pracownik może domagać się minimalnego odszkodowania przewidzianego w przepisach prawa pracy, nawet w przypadku braku takich zapisów w zawartej z nim umowie.
Mimo braku odpowiednich przepisów w orzecznictwie wyrażony został pogląd, że podobne reguły należy stosować do osób zatrudnionych na podstawie umów cywilno-prawnych, w tym umów-zleceń i o świadczenie usług. Jednak tutaj jest inaczej. Brak zastrzeżenia ekwiwalentu (odszkodowania) na rzecz byłego zleceniobiorcy zobowiązanego do powstrzymywania się od działalności konkurencyjnej skutkuje w ocenie SN nieważnością takiej umowy, gdyż sprzeciwia się ona zasadom współżycia społecznego. Stanowisko to spotkało się z uzasadnioną krytyką w literaturze, niemniej jednak należy je uznawać za aktualne. Należy zwrócić uwagę, że w takim przypadku nie będzie można obciążyć byłego zleceniobiorcy obowiązkiem zapłaty kary umownej za naruszenie nieważnego zakazu konkurencji.
Klauzula nieodpłatna też dopuszczalna
W umowach zawieranych między przedsiębiorcami, w tym osobami fizycznymi prowadzącymi działalność gospodarczą, w niektórych przypadkach dopuszczalne jest uzgodnienie nieodpłatnej klauzuli o zakazie konkurencji.
Na przykład ustawa z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.) dopuszcza możliwość uzgodnienia nieodpłatnego zakazu konkurencji po rozwiązaniu umowy agencyjnej. W orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wyrażono również pogląd o dopuszczalności stosowania nieodpłatnych klauzul o zakazie konkurencji pod rygorem zapłaty kary umownej w umowach-zleceniach i o świadczenie usług zawartych pomiędzy przedsiębiorcami. W ocenie sądów nie można bowiem wykluczyć zaistnienia takiej sytuacji, w której klauzula o zakazie konkurencji, mimo braku odpłatności, zachowa sens gospodarczy i będzie się mieścić w granicach swobody umów oraz lojalności kontraktowej. Sytuacja ta będzie miała miejsce przede wszystkim wtedy, gdy zleceniobiorca nie był słabszą stroną umowy, a wiedza uzyskana przez niego w czasie trwania współpracy może zostać wykorzystana w interesie konkurencji i w ten sposób zagrozić interesom ekonomicznych dotychczasowego zleceniodawcy.
Redagowanie treści i zasad ograniczenia działalności konkurencyjnej byłego pracownika bądź współpracownika nie może zatem odbywać się automatycznie. Może się bowiem okazać, że nie w każdym przypadku za przestrzeganie klauzuli o zakazie konkurencji trzeba będzie zapłacić.