– Pomysł ustalania krajowej, bazowej stawki płacy minimalnej, poniżej której regionom i branżom nie wolno byłoby zejść, jest zły – uważa jednak Anna Patrycja Czepiel, ekspertka Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Pracodawcy sprzeciwiają się proponowanej przez Ministerstwo Pracy formie zróżnicowania płacy minimalnej między województwami.
Pracodawcy sprzeciwiają się proponowanej przez Ministerstwo Pracy formie zróżnicowania płacy minimalnej między województwami.
To reakcja na wywiad ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza dla DGP z 27 września, w którym proponował on, by płaca minimalna w niektórych regionach i branżach mogła być wyższa niż ogólnokrajowa. Ale poniżej stawki bazowej nie wolno byłoby zejść.
Według ministra o podwyżce mieliby wspólnie decydować związki zawodowe i pracodawcy w wojewódzkich komisjach dialogu społecznego. Wyższa płaca minimalna np. w Warszawie w stosunku do Podlasia miałaby być uzasadniona niższą siłą nabywczą tej samej kwoty w stolicy.
Tłumaczy, że władze pod presją związków mogłyby zostać zmuszone do szybkiego podnoszenia najniższej stawki wynagrodzenia.
– Centralnie powinno się ustalić tylko, jaki procent średniej dochodów w każdym powiecie powinna stanowić lokalna płaca minimalna – przekonuje Stanisław Gomułka, ekonomista BCC. W jego opinii jeśli jednak rząd nadal zamierza określać minimum ogólnokrajowe, to powinno być to 20 proc. średniej krajowej, a nie 45 proc. jak obecnie. Ale takie zmiany – dodaje – należałoby zapisać w ustawie o minimalnym wynagrodzeniu, by rząd nie podlegał co roku presji podwyżek. Tylko wówczas dopuszczenie podwyżek w branżach czy regionach mogłoby mieć uzasadnienie.
– Nie ma sensu komplikować systemu. Decyzję o poziomie płacy minimalnej powinni podejmować marszałkowie województw, biorąc przy tym pod uwagę wiele parametrów: średnie zarobki, warunki życia, poziom bezrobocia, siłę nabywczą pieniędzy, a nawet średnią cenę metra kwadratowego mieszkania – przekonuje z kolei Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. Zaś Cezary Kaźmierczak, szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, obawia się, że jeśli bogatsze regiony zaczną podnosić stawki płacy minimalnej, skończy się to wzrostem bezrobocia na Mazowszu i na Śląsku.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama