Koszty oświetlenia krajówek, które służą mieszkańcom gminy, nadal będzie pokrywał samorząd. Tak wynika z nowelizacji ustawy – Prawo energetyczne, nad którą prace zakończył parlament.
Ma wejść w życie 30 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Zakłada, że z gmin zostaną jednak zdjęte w części koszty oświetlenia dróg krajowych. Zapłaci za nie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
W trakcie prac nad nowelą Senat wprowadził do niej poprawkę niekorzystną dla samorządów. Wcześniej projekt zakładał, że gminy będą zwolnione z finansowania oświetlenia krajówek leżących poza granicami terenów zabudowanych. Przy czym miałyby ponosić koszty oświetlenia tych części dróg, które są przeznaczone do ruchu pieszych lub rowerów i wymagają odrębnej infrastruktury elektrycznej. Takie rozwiązanie wynikało z założenia ustawodawcy, że gmina powinna odpowiadać za te trasy, które służą przede wszystkim społeczności lokalnej.
Senat podzielając powyższe założenie, uzupełnił zadania tych jednostek o jeszcze jeden obowiązek – finansowanie lamp również na częściach „wymagających odrębnego oświetlenia, stanowiących dodatkowe jezdnie obsługujące ruch z terenów przyległych do pasa drogowego krajówki”.
Wprowadzoną przez senatorów zmianę zakwestionowało Biuro Legislacyjne Sejmu. – Nasuwa ona wątpliwości natury proceduralnej. Przepisy, które wprowadzają zmiany dla samorządów, wymagają zasięgnięcia ich opinii – tłumaczył pracownik BLS.
Poprawkę poparł jednak rząd, choć wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Rynasiewicz w trakcie dyskusji przyznał, że może ona niekorzystnie oddziaływać na samorządy.
– Intencja posłów była taka, aby koszty oświetlenia dróg ekspresowych poza terenem zabudowy były ponoszone przez GDDiKA. Natomiast poprawka Senatu precyzuje, że również finansowanie jezdni, które służą mieszkańcom gminy, powinno być pokrywane przez samorządy – tłumaczył wiceminister.
– Poprawka jest mniej korzystna dla samorządów, ale sprawiedliwa – potwierdza Dorota Rutkowska, poseł PO.
Ta argumentacja nie przekonała parlamentarnej opozycji. – Senat chce pogorszyć to, co Sejm uchwalił. Dzielenie jednego ciągu drogi krajowej poza terenem zabudowanym na część służącą mieszkańcom gminy i na pozostałą jest rozwiązaniem sztucznym i przywraca znaczną część kosztów oświetlenia do budżetu gminy – wskazywał Zbigniew Zaborowski, poseł SLD.
– To jest nielogiczne i może spowodować problemy techniczne w wyliczeniu kosztów tego oświetlenia. Może zatem również na innych drogach głównych liczyć, w jakim stopniu korzystają z nich mieszkańcy, a w jakim przebiega po nich ruch tranzytowy i procentowo wyliczać, ile powinny, za nie płacić gminy – wtórował Jacek Sasin, poseł PiS.
Mimo krytyki poprawka Senatu została przyjęta.
Etap legislacyjny
Nowelizacja skierowana do podpisu prezydenta