Odsetek drobnych przedsiębiorców pozytywnie oceniających perspektywy rozwoju własnej firmy zmniejszył się względem I kwartału – wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez Grupę Idea Banku.

Grupa Idea Banku raz na kwartał pyta drobnych przedsiębiorców o przewidywania dotyczące obrotów realizowanych przez ich firmy, planowane inwestycje, plany dotyczące polityki zatrudnienia, a także perspektywy rozwoju dla całej gospodarki. W badaniu bierze udział 1000 osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Dziesiątą edycję badania, przeprowadzonego w formie wywiadu telefonicznego, przeprowadzono między 5 a 13 czerwca. 83 proc. respondentów stanowili przedsiębiorcy zatrudniający nie więcej niż 4 pracowników, a 5 proc. ankietowanych zatrudniało więcej niż 10 osób. Co czternasty badany miał tylko jednego kontrahenta, a 95 proc. działało w sektorze usług.

Inne

Wzrost dochodów? Tak, ale…

Badanie wykazało, że obecnie 59 proc. ankietowanych spodziewa się wzrostu dochodów w swojej firmie w bieżącym roku. To o 9 punktów procentowych mniej niż w I kwartale 2014 roku, kiedy na wzrost dochodów liczyło 68 proc. respondentów. 29,4 proc. ankietowanych deklaruje, że ich dochody będą na takim samym poziomie jak w ubiegłym roku, a 11,3 proc. spodziewa się ich spadku (w I kwartale było to 6 proc.).

Chęć do inwestowania spada

Część badania dotycząca planów inwestycyjnych małych firm najpełniej odzwierciedla ich sytuację: generalna zasada jest taka, że aby zdecydować się na zakup środków trwałych przedsiębiorca musi dobrze oceniać perspektywy dla swojego biznesu. Od reguły tej są jednak wyjątki - mowa tu przede wszystkim o przepisach podatkowych, które mogą wpływać na wybór momentu inwestycji (tak było na przełomie 2013 i 2014 roku ze względu na zmieniające się przepisy dotyczące VAT przy zakupie samochodów), ale też o inwestycjach o charakterze odtworzeniowym, które w pewnym momencie firma musi przeprowadzić, gdy używany przez nią sprzęt zaczyna się zużywać.

W porównaniu do I kwartału 2014 roku liczba firm nie planujących inwestycji wzrosła o niemal 10 punktów procentowych (z 24,7 proc. do 34,1 proc.) – i odsetek ten jest większy w porównaniu do II kwartału 2013 roku (wtedy inwestycji nie planowało 32,2 proc. firm).

Spośród firm, które zamierzają inwestować najwięcej planuje zakupić samochód (31,6 proc.) i sprzęt (21,5 proc.). Nieco ponad dziesiąty przedsiębiorca planujący dokonywać inwestycji zamierza zakupić maszyny do produkcji, a jedynie 1,1 proc. przedsiębiorców przewiduje kupno oprogramowania.

Tylko co trzeci przedsiębiorca nie bierze kredytu

Odsetek firm nieplanujących w tym roku inwestycji mniej więcej odpowiada grupie tych, które nie zamierzają posiłkować się kredytem. Bez kredytu zamierza „przeżyć” ten rok 29 proc. respondentów. Wśród firm, które planują w tym roku korzystać z finansowania bankowego lub już to zrobiły, najwięcej jest takich, które chcą zaciągnąć kredyt obrotowy lub w rachunku. Spadł natomiast odsetek firm planujących zaciągnięcie kredytu inwestycyjnego.

O ożywieniu mówią, ale go nie widać

Oczekiwania mikrofirm, choć ze względu na swoją specyfikę zwykle odbiegają od tego, co na temat stanu gospodarki mówią twarde dane, tym razem wydają się dobrze odzwierciedlać kondycję gospodarki. W I kwartale rozwijała się ona w tempie 3,3 proc. (3,5 proc. po wyrównaniu sezonowym) i według wielu ekonomistów było to maksimum, na jakie stać Polskę w najbliższym czasie. Rynkowe prognozy odnośnie wzrostu PKB w 2014 r. mieszczą się w przedziale 2,7-3,7 proc. z medianą na poziomie 3,2 proc. (Bloomberg), a po ostatnich danych dotyczących produkcji przemysłowej pojawiły się nawet głosy o możliwej obniżce stóp procentowych.

Przyczyn spadku optymizmu przedsiębiorców można częściowo upatrywać w zbliżających się wakacjach, które dla co piątej mikrofirmy będą czasem ograniczenia aktywności. Takiemu spojrzeniu przeczą jednak wyniki badania przeprowadzonego w czerwcu 2013 roku, które wykazało wzrost optymizmu. Z drugiej strony, wyjątkowo krótka zima, jaką mieliśmy w tym roku, mogła przesadnie pobudzić optymizm firm w I kwartale, wywołując w kolejnych miesiącach efekt odwrotny, mający również uzasadnienie w kiepskiej pogodzie, wpływającej na kondycję wielu branż.

Obecnie obserwujemy również zjawisko, które możemy określić mianem słabej percepcji ożywienia gospodarczego, które w dużej mierze jest dziś bardziej efektem statystycznym, niż realnie odczuwalną poprawą czy to przez firmy, czy gospodarstwa domowe. Wobec dość optymistycznych prognoz (polityków, ekonomistów) dotyczących ożywienia w polskiej gospodarce, jakie pojawiły się na początku roku może to skłaniać drobnych przedsiębiorców do refleksji, że proces wychodzenia z kryzysu następuje dużo wolniej niż można się było tego spodziewać.

Ukraina straszy przedsiębiorców?

Zawiedzione oczekiwania odnośnie tempa poprawy koniunktury gospodarczej najlepiej widać w prognozach, jakie przedsiębiorcy formułują odnośnie PKB. Względem poprzedniego kwartału ubyło bowiem firm oczekujących, że w tym roku gospodarka przyspieszy, a znacznie wzrósł odsetek spodziewających się utrzymania tempa rozwoju gospodarki na ubiegłorocznym poziomie. Być może jest to spowodowane napiętą sytuacją polityczną w naszym regionie, która – nawet jeżeli nie ma jeszcze przełożenia na drobny biznes – wzmaga poczucie niepewności i rodzi obawę o przyszłe dochody.

Jeśli chodzi o plany dotyczące zatrudnienia pracowników jak zawsze dominującą grupę stanowią przedsiębiorcy, którzy nie planują w tym zakresie żadnych zmian. W porównaniu do poprzedniego kwartału zmniejszył się jednak odsetek przedsiębiorców, którzy rozważają zatrudnienie dodatkowych pracowników (z 50 do 37 proc.). Najsłabiej reprezentowana w badaniu jest grupa firm planujących redukcję liczby personelu, w dużym stopniu wynika to jednak z obecnej struktury zatrudniania (40 proc. drobnych przedsiębiorców nie zatrudnia pracowników, a kolejnych 43 proc. zatrudnia ich mniej niż 5).

Katarzyna Siwek, współpraca Katarzyna Miazek