NC+ obiecuje uwolnienie internetowej oferty od pakietu telewizyjnego i dwa polskie seriale rocznie. Netflix wymusza zmiany na rynku płatnej telewizji.
Widzowie chcą oglądać filmy czy seriale w internecie, na każdym możliwym urządzeniu bez konieczności wiązania się z nadawcą długoterminowym abonamentem. Nadawcy wychodzą im naprzeciw. Własne platformy VoD mają TVN, Cyfrowy Polsat, a także gracze nietelewizyjni. Dołączają do nich właściciele kanałów premium, do niedawna nieufni wobec internetu. W styczniu z ofertą telewizji mobilnej ruszyła platforma NC+.
Dzięki NC+ GO abonenci mają dostęp do 80 kanałów i setek programów, które można oglądać w dowolnej chwili i na dowolnym urządzeniu. Wystarczy dostęp do sieci. Jest jednak warunek. Trzeba być ich abonentem. Nie ma, jak to jest w przypadku Netflixa, elastyczności – zapisujesz się, kiedy chcesz, rezygnujesz z dnia na dzień. Ale to się wkrótce zmieni. Prezes NC+ zapewnił, że pod koniec 2016 albo na początku przyszłego roku oferta telewizji mobilnej zostanie uwolniona od konieczności posiadania abonamentu. – Pracujemy nad prawdziwym OTT (treści „over the top”, oferowane tylko w internecie, jak Netflix czy Hulu – red.) – mówi Manuel Rougeron. Twierdzi jednak, że tradycyjna telewizja nadal trzyma się mocno.
Prezes NC+ pytany o to, czy zmiany w strategii firmy zostały wymuszone wejściem Netflixa do Polski, stwierdził, że amerykański gigant na naszym rynku nie jest dla jego platformy poważnym zagrożeniem. Poważniejszym konkurentem jest bezpłatna naziemna telewizja cyfrowa. – Netflix skupia się na filmach i serialach, a my dostarczamy telewizyjnej rozrywki z wielu dziedzin. Netflix jest oderwany od realiów polskiego rynku. Jesteśmy więksi, mocniejsi i mamy ofertę lepiej dostosowaną do oczekiwań polskiego widza – mówił Rougeron.
Sukces Netflixa za oceanem pociągnął za sobą zmiany w polityce nadawców, nie tylko właścicieli platform, ale i kanałów typu premium. Ofertę powoli uwalnia także HBO. – Powiększamy możliwości korzystania z HBO GO w ramach współpracy z naszymi partnerami – istnieje możliwość wykupienia HBO GO w pakiecie z internetem, m.in. w Netii, Vectrze, Multimedia Polska, od września zeszłego roku HBO GO pojawiło się po raz pierwszy u operatora telekomunikacyjnego Plus w pakiecie z internetem, a w grudniu w Cyfrowym Polsacie – mówi Michał Kozicki, prezes HBO Polska. Wczoraj ruszyła też oferta HBO GO w pakiecie z kanałami HBO w telewizji Orange. Zatem możliwości korzystania z HBO GO są już szerokie, jak zaznacza Kozicki. Nadal jednak do elastyczności, jaką daje Netflix, polskim graczom premium daleko.
Strategia NC+ oparta na inwestowaniu w lokalny kontent oraz w internet to pomysł centrali. W ten sposób koncern Vivendi, większościowy udziałowiec NC+ i właściciel Grupy Canal+, zamierza walczyć o rynek. A sytuacja nie wygląda różowo. We Francji w ciągu ostatnich czterech lat płatne kanały Canal+ straciły ponad milion subskrybentów.
Z raportu Vivendi wynika, że w Polsce NC+ miała na koniec 2015 r. 2,1 mln abonentów, czyli o 27 tys. mniej niż pod koniec 2014 r. Przychody NC+ wyniosły 500 mln euro, a to oznacza spadek o 15 mln euro w porównaniu z 2014 r. Vivendi tłumaczy spadki rosnącą konkurencją na rynku i wejściem nowych graczy. Manuel Rougeron, prezes NC+, nie chciał komentować tych wyników. Powiedział tylko, że platforma jest zyskowna.
Rougeron wylicza, że w tym roku na programy produkowane na naszym podwórku NC+ zamierza przeznaczyć 50 mln zł. Hitem Canal+ ma być „Belfer”, który zadebiutuje jesienią. Głośne nazwiska aktorów w obsadzie, a przede wszystkim utalentowana para scenarzystów, pisarz Jakub Żulczyk i dramatopisarka Monika Powalisz, oraz reżyser znany z „Bogów” Łukasz Palkowski mają zagwarantować kryminalnej produkcji sukces. – Mieliśmy całkowitą wolność. Zero cenzury – zapowiedział Palkowski. „Belfer” to rzadki przypadek na naszym rynku serialu, i to wysokobudżetowego, opartego na oryginalnym pomyśle, a nie adaptacji formatu.
– Rocznie dostajemy prawie 100 scenariuszy – podkreśla Anna Limbach-Uryn, szefowa działu programowego NC+. Przyznaje, że celem nadawcy jest inwestowanie w oryginalne formy, ale dopuszcza również ciekawe pomysły na polskie adaptacje formatów. – Docelowo chcielibyśmy produkować dwa seriale rocznie – deklaruje.