Gorąca wymiana zdań posłów i uczestników rynku prasy trwała dwie godziny, ale nie przyniosła konkretnych rozwiązań.
Jeśli nic się nie zmieni, to sprzedaż gazet w RUCH-u będzie możliwa jeszcze tylko przez trzy tygodnie – stwierdził Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej Grupy ZPR Media i wiceprezes Izby Wydawców Prasy (IWP) na wczorajszym posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu. Według niego tylko na tyle wystarczy zadłużonemu kolporterowi środków na zaliczki dla wydawców. – RUCH zadłuża się od dwóch lat. Są to już setki milionów złotych. Nie tylko nie jest w stanie spłacać wierzytelności, ale też przynosi permanentną stratę – mówił Benbenek.
Na koniec 2017 r. zobowiązania krótkoterminowe tego kolportera wynosiły 551,1 mln zł, a zadłużenie wobec Alior Banku 82,2 mln zł. Jak pisaliśmy w DGP („Ruch pod ścianą”), w ciągu siedmiu lat przychody spółki spadły o dwie trzecie, do 1,34 mld zł w ubiegłym roku; przy czym sprzedaż prasy stanowi 45 proc. obrotów. Z szacunków Izby Wydawców Prasy wynika, że jej udział w rynku dystrybucji prasy wynosił w zeszłym roku 29,5 proc. Liderem był Kolporter (51,6 proc.), a trzecie miejsce zajął Garmond Press (13,4 proc.).
RUCH od miesięcy nie płacił wydawcom za dystrybuowane tytuły. Notowana na giełdzie Agora poinformowała, że w I półroczu tego roku jej przeterminowane, zagrożone prawdopodobieństwem nieściągalności należności od RUCH-u wyniosły 16,3 mln zł. Z kolei rzeczniczka Grupy ZPR Media Monika Polewska mówiła „Wiadomościom” TVP 1, że RUCH zalega wydawcy ok. 10 mln zł. Dlatego na początku września część gazet – w tym „Gazeta Wyborcza”, „Super Express”, DGP – na pewien czas zniknęła z kiosków RUCH-u.
Maciej Hofman z zarządu IWP podkreślił na wczorajszym posiedzeniu komisji sejmowej, że według jego wyliczeń we wrześniu udział RUCH-u w dystrybucji spadnie do ok. 20 proc. Dla rynku prasy oznacza to ok. 120 mln zł strat rocznie – na skutek obniżenia nakładów.
7 września br. Sąd Rejonowy w Warszawie na wniosek RUCH-u otworzył wobec niego przyspieszone postępowanie układowe (PPU). Ma ono doprowadzić do układu częściowego z największymi wydawcami, z wierzytelnościami 1 mln zł i więcej. Majątek spółki zabezpieczono poprzez ustanowienie firmy Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja tymczasowym nadzorcą sądowym. Otwarcie PPU wstrzymało rozpatrywanie złożonych wcześniej wniosków spółek z Grupy ZPR Media o otwarcie postępowania sanacyjnego i ogłoszenie upadłości kolportera.
20 września RUCH poinformował o wznowieniu regularnych dostaw prasy największych wydawców. Nowe umowy z kolporterem podpisali m.in.: Agora (m.in. „Gazeta Wyborcza”), Bauer (m.in. „Tele Tydzień”), Burda (m.in. „Gala”), Infor (DGP), Polska Press (dzienniki regionalne), Ringier Axel Springer Polska (m.in. „Fakt”, „Newsweek”) i ZPR Media („Super Express”). Pięć dni później RUCH zawarł porozumienia krótkoterminowe na dostawy tytułów prasowych kolejnych wydawców: Edipresse (m.in. „Viva”, „Pani Domu”), Gremi Media („Rzeczpospolita”, „Parkiet”), Orle Pióro („Do Rzeczy”), Polityka („Polityka”) i Spes („Nasz Dziennik”). Niektórzy wydawcy posiłkują się własnymi kanałami dystrybucji – np. „Gość Niedzielny” jest rozprowadzany w parafiach. Jak stwierdził wczoraj Andrzej Krajewski z redakcji tygodnika, RUCH dystrybuujący ponad 20 proc. nakładu „Gościa” zalega wydawcy 0,5 mln zł.
– Kolportaż to ważny element krwiobiegu komunikacji społecznej. I jest dziś zagrożony – mówił Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rz” i prezes IWP. Wydawcy apelowali o rozwiązania systemowe, które pomogłyby rozwiązać problemy z dystrybucją. Przewodnicząca komisji Elżbieta Kruk (PiS) uznała, że ustawowe regulacje zasad kolportażu są możliwe i funkcjonują np. we Francji. Celem byłoby wsparcie krajowej sieci dystrybucji prasy, a nie firmy RUCH. Maciej Hofman z zarządu IWP mówił, że na przeszkodzie wspólnych działań uczestników rynku prasy stoją przepisy dotyczące ochrony konkurencji i państwo mogłoby je złagodzić w zakresie dystrybucji.
Żadnych zobowiązań legislacyjnych nie złożono. Ze strony posłów padły tylko deklaracje powiadomienia o sytuacji RUCH-u Najwyższej Izby Kontroli lub prokuratury.
– Nie jestem optymistą co do losów RUCH-u – powiedział nam Zbigniew Benbenek. Przedstawił posłom swój plan ratowania kiosków z prasą w małych miejscowościach. – To nie ma związku z kłopotami RUCH-u. Każdy kolporter działa komercyjnie i żaden nie będzie dowoził gazet do małych punktów, bo to się nie opłaca – zastrzega.
Liczbę takich nieopłacalnych prowincjonalnych kiosków ocenił na 10 tys.