Nie ma daniny od umorzonej części kredytu ani od pożyczek udzielanych pracownikom – zapewnił minister finansów w interpretacji ogólnej.
Minister wyjaśnił także, jak firmy pożyczkowe, reasekuracyjne i ubezpieczeniowe powinny ustalać ewentualne powiązania na potrzeby podatku od niektórych instytucji finansowych, pobieranego od 1 lutego 2016 r.
Aktywa netto
Podstawowa wątpliwość dotyczyła jednak tego, w jaki sposób instytucje finansowe powinny wyliczać wartość aktywów, od których jest podatek. Jak pisaliśmy w DGP, nr 15/2016, banki się obawiały, że mogą zapłacić nawet 10 razy wyższą daninę, niż zakładano. Wszystko przez to, że w ustawie zapisano, iż jest to kwota wynikająca z zestawienia obrotów i sald na koniec każdego miesiąca, a nie wynikająca z bilansu. Tymczasem – jak wyjaśnialiśmy – w takim zestawieniu kredyt jest wykazywany w całości, a więc opodatkowana mogłaby być także ta jego część, której bank nie spodziewa się już odzyskać.
Minister finansów odwołał się jednak do art. 18 ustawy o rachunkowości (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 330 ze zm.). Na tej podstawie uznał, że zestawienie powinno uwzględniać zarówno obroty i salda poszczególnych kont, na których wykazano aktywa, jak i kont je korygujących, zawierających np. wartość środków trwałych i ich umorzenia, należności i odpisy aktualizację ich wartość/rezerwy. Wartość aktywów dla potrzeb podatku bankowego powinna więc uwzględniać zapisy z wszystkich tych kont – wyjaśnił minister finansów.
Nie dla pracodawców
Minister rozwiał też obawy pracodawców udzielających pożyczek swoim pracownikom (o tym problemie pisaliśmy m.in. w DGP nr 25/2016). Z ustawy wynika bowiem, że podatek płacą instytucje pożyczkowe w rozumieniu art. 5 pkt 2a ustawy o kredycie konsumenckim. Chodzi zatem o kredytodawców innych niż – najogólniej mówiąc – banki, instytucje kredytowe, SKOK-i lub inne podmioty, których działalność polega na udzielaniu kredytów konsumenckich. Pojawiła się w związku z tym wątpliwość, czy nie chodzi o każdego przedsiębiorcę, który rozkłada klientowi płatność na raty, i każdego pracodawcę, który udziela pracownikom pożyczek ze środków obrotowych lub środków z funduszu socjalnego. Oczywiście pod warunkiem, że suma wartości jego aktywów przekracza 200 mln zł.
Nie taka była intencja ustawodawcy – wyjaśnił minister finansów. Odwołał się do przepisów ustawy o kredycie konsumenckim, gdzie szczegółowo określone zostały forma i zasady funkcjonowania instytucji pożyczkowych. Zdaniem ministra chociażby z art. 4 ust. 1 pkt 5 i art. 5 pkt 2a ustawy jasno wynika, że podatek bankowy nie powinien dotyczyć pracodawców pożyczających pieniądze własnym pracownikom. Podatnikami w tym przypadku są przedsiębiorstwa/instytucje pożyczkowe – tłumaczy minister.
Każde powiązanie ważne
Kolejny problem dotyczył sposobu ustalania powiązań pomiędzy zakładami ubezpieczeń, reasekuracji i firmami pożyczkowymi. Z ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych (Dz.U. z 2016 r. poz. 68) wynika, że płacą one daninę tylko od nadwyżki aktywów powyżej pewnego poziomu (2 mld zł dla zakładów ubezpieczeń i reasekuracji, 200 mln zł dla firm pożyczkowych). Wartość tę ustala się jednak łącznie „dla wszystkich podatników zależnych lub współzależnych pośrednio lub bezpośrednio od jednego podmiotu lub grupy podmiotów powiązanych ze sobą”. Z ministerialnej interpretacji wynika, że na potrzeby tej definicji trzeba uwzględnić każde, także pośrednie powiązanie kapitałowe między podmiotami. Minister odwołał się tu do tego, w jaki sposób jednostki powiązane, zależne i współzależne określono w art. 3 ustawy o rachunkowości i w Międzynarodowych Standardach Rachunkowości stosowanych przez niektóre firmy.
Wyjaśnił również, że kwota wolna od podatku powinna być przypisana i rozliczana między firmami proporcjonalnie do aktywów, które składają się na łączną podstawę opodatkowania, po uwzględnieniu proporcjonalnego udziału aktywów każdej takiej firmy w ich łącznej kwocie.
Bruksela już bada polskie przepisy
Komisja Europejska rozpoczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie podatku już po miesiącu jego obowiązywania. Bada, czy podatek nie narusza zasad konkurencji i nie jest ukrytą formą pomocy publicznej. Zastrzeżenia Brukseli dotyczą głównie konstrukcji nowej daniny, która może faworyzować niewielkie instytucje finansowe (wolne od podatku) wobec dużych podmiotów, które mogą go zapłacić w dużej wysokości.
Komisja wysłała już do polskich władz obszerną listę pytań. Jeśli nie zadowolą jej wyjaśnienia ze strony naszego kraju, to rozpocznie postępowanie w sprawie naruszenia zasad traktatowych i przepisów unijnych.
Interpretacja ogólna ministra finansów z 3 marca 2016 r., nr PK1.8201.1.2016.