Procedura monitowania klienta spóźniającego się z płatnością raty wygląda odmiennie w poszczególnych bankach. – Każdy klient w momencie zawierania umowy zostaje poinformowany o zasadach postępowania banku w przypadku powstania ewentualnych zaległości w spłacie kredytu – mówi Justyna Rysiak z Pekao. Większość bankowców deklaruje, że najpierw stara się przypominać klientom o opóźnieniach telefonicznie i nie pobiera za to żadnych prowizji.
Są jednak instytucje, które liczą sobie za telefoniczne czy nawet SMS-owe przypomnienie, że termin płatności już minął. Opłaty za tego rodzaju działania pobiera BZ WBK, gdzie monit telefoniczny to koszt 3 zł, Credit Agricole, w którym upomnienie telefoniczne kosztuje aż 13 zł, czy Getin Noble Bank, gdzie za monit telefoniczny trzeba płacić 8,99 zł. Ten ostatni bank to także rzadki przypadek instytucji, która każe sobie płacić za monit wysłany za pomocą krótkiej wiadomości tekstowej na komórkę – 1,99 zł. Z reguły jednak rozmowa telefoniczna z pracownikiem banku nie będzie dla nas dodatkowym kosztem. Z przypomnieniem o upływie terminu płatności zadzwonią do nas z reguły po trzech dniach.
ikona lupy />
Koszty monitów w poszczególnych bankach / DGP
Poważniejsze konsekwencje finansowe spotkają nas, gdy spóźnimy się z ratą kilkanaście dni i bank wyśle do nas monit listem zwykłym lub poleconym. To w większości banków kosztuje już całkiem sporo. Na przykład w Credit Agricole, Eurobanku i Invest-Banku – 15 zł. W Alior Banku to już co najmniej 20 zł, w Nordea Banku – 30 zł, a w PKO BP – 40 zł. W Kredyt Banku pierwszy monit wysyłany jest po siedmiu dniach spóźnienia płatności i jest bezpłatny. Jeżeli jednak klient będzie spóźniał się z ratą 21 dni, dostanie kolejne pismo, które będzie go już kosztowało 50 zł. Generalnie też droższe są monity wysyłane listem poleconym.

Pierwszy ponaglający telefon jest zwykle bezpłatny

Tabele opłat i prowizji banków przewidują oprócz monitów telefonicznych czy listownych także osobiste wizyty pracowników z przypomnieniem o przeterminowanym zadłużeniu. Tu prowizje są już naprawdę duże, np. w Eurobanku – 110 zł.
Warto pamiętać, że w każdej sytuacji opóźnienie w płatności raty będzie skutkowało naliczeniem karnych, wysokich odsetek, a monity kosztują dodatkowo.
Informacje o opóźnieniach trafiają do BIK
Biuro Informacji Kredytowej to instytucja, która zbiera informacje na temat wszystkich kredytobiorców, a więc zarówno tych, którzy spłacają zobowiązania w terminie, jak i spóźnialskich. Jeżeli zadłużenie jest regulowane bez opóźnień, informacje o naszym kredycie powinny zniknąć z bazy BIK-u po całkowitej spłacie kredytu. Dane mogą zostać na dłużej tylko wtedy, gdy sami o to poprosimy, choćby po to, by budować sobie pozytywną historię kredytową. BIK ma jednak prawo przechowywać historię kredytową bez naszej zgody jeszcze przez 5 lat od spłaty kredytu, jeżeli spóźnialiśmy się z ratami. Taka sytuacja może mieć miejsce, gdy nasze opóźnienie wynosiło co najmniej 60 dni. To może przeszkodzić nam w uzyskaniu kredytu w przyszłości.