Premier Donald Tusk przyznał, że Krzysztof Kilian, który zrezygnował z funkcji prezesa Polskiej Grupy Energetycznej (PGE), miał odmienne od rządu zdanie w sprawie budowy elektrowni w Opolu. Podkreślił też, że spółki energetyczne z udziałem Skarbu Państwa muszą dbać o bezpieczeństwo energetyczne kraju.

"Nie miałem okazji dyskutować z byłym prezesem PGE, Krzysztofem Kilianem od wielu miesięcy. Wiadomo, że były rozbieżności w sprawie budowy elektrowni w Opolu. Wiadomo też jednak, że czasem bywają rozbieżności w ocenie planów inwestycyjnych, ale w PGE dominującym akcjonariuszem jest Skarb Państwa. I po to właśnie w tego typu spółkach jak energetyczne czy Orlen lub PGNiG jest udziałowiec w postaci Skarbu Państwa, by dbał o realizację strategii państwa. Aby te spółki dbały o bezpieczeństwo energetyczne kraju" - powiedział Tusk podczas konferencji prasowej.

Wczoraj PGE poinformowało, że Kilian złożył rezygnację z funkcji prezesa, a rada nadzorcza spółki powierzyła pełnienie obowiązków prezesa wiceprezesowi ds. korporacyjnych Piotrowi Szymankowi. RN zapowiedziała ogłoszenie konkursu na stanowisko prezesa i wiceprezesów zarządu.

Kilian informował, że złożył rezygnację "z ważnych powodów, w szczególności w związku z dokonanymi w dniu 25 października br. zmianami w składzie zarządu i ich skutkami"" , jak podało PGE.

25 października RN spółki odwołała ze składu zarządu wiceprezes ds. strategii i rozwoju Bogusławę Matuszewską i wiceprezesa ds. finansowych Wojciecha Ostrowskiego.

Kilian był prezesem PGE od 5 marca 2012 r.

PGE podało dziś, że rada nadzorcza spółki podjęła uchwałę o wszczęciu postępowania kwalifikacyjnego na stanowiska prezesa zarządu i czterech wiceprezesów.

PGE to największa grupa energetyczna w Polsce. Udział Grupy Kapitałowej PGE w produkcji energii elektrycznej w Polsce wynosi ok. 40%, natomiast w rynku dystrybucji energii elektrycznej ok. 26%. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 30,56 mld zł w 2012 r.