Sądy, oceniając sprawy osób kontynuujących zatrudnienie bez rozwiązania stosunku pracy, mają uwzględnić wyrok TK.
Do SN trafiła skarga kasacyjna osoby ubezpieczonej, która nie zgodziła się z zawieszeniem przez ZUS wypłaty emerytury, poczynając od 1 października 2011 r. Podstawą do niewypłacania pieniędzy stał się art. 28 ustawy z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 257, poz. 1726 z późn. zm.). Zgodnie z nim zakład zyskał prawo do zabrania świadczeń osobom, które kontynuowały zatrudnienie u swoich wcześniejszych pracodawców bez zwolnienia z pracy.
Rozwiązanie to było szczególnie niesprawiedliwe dla osób, które nabyły prawo do emerytury od 8 stycznia 2009 do końca grudnia 2010 roku. Na podstawie wówczas obowiązujących przepisów osoby te nie musiały nawet informować pracodawcy o tym, że już mają emeryturę.
Zmiana rozwiązań poczynając od 1 stycznia 2011 r. spowodowała, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych zaprzestał przyznawania nowych emerytur osobom kontynuującym zatrudnienie. Natomiast ci świadczeniobiorcy, którzy mieli przyznane pieniądze na podstawie wcześniejszych przepisów, mieli podjąć decyzję, czy będą nadal pracować zawodowo czy też wybierają wypłatę z ZUS.
Wskazano także ostateczny termin (1 października 2011 r.) na dostarczenie do ZUS świadectwa pracy potwierdzającego rozwiązanie stosunku pracy. Osoby, które nie dopełniły tego obowiązku do końca września 2011 roku, otrzymały decyzje wstrzymujące wypłaty emerytur. I właśnie one zostały zaskarżone do sądów pracy.
W tym konkretnym przypadku zainteresowana przegrała sprawy zarówno w I, jak i II instancji. Sędziowie uznali, że ZUS w sposób prawidłowy wstrzymał wypłatę. Przy okazji rozpatrywania apelacji przywołano wcześniejsze wyroki Trybunału Konstytucyjnego (m.in. z 7 lutego 2006 r., SK 45/04). Zgodnie z nimi ustawodawca miał prawo do uchwalenia przepisów wstrzymujących wypłatę emerytury w przypadku kontynuowania aktywności zawodowej bez wcześniejszego zwolnienia się z pracy.
Jednak w przypadku skarżonej ustawy stanowisko TK było odmienne. Zmienił się bowiem sposób oceny prawa do emerytury przez Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC). Świadczenia te – zdaniem ETPC – podlegają takiej samej ochronie jak własność. Tym samym skarga kasacyjna złożona do SN przez zainteresowaną została uznana za zasadną.
Sąd wziął pod uwagę wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 listopada 2012 r. (sygn. akt K 2/12, Dz.U. z 2012 r., poz. 1285). Zgodnie z nim art. 28 ustawy z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o finansach publicznych w związku z art. 103a ustawy o emeryturach i rentach, Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, w zakresie, w jakim znajduje zastosowanie do osób, które nabyły prawo do emerytury przed 1 stycznia 2011 r., bez konieczności rozwiązania stosunku pracy, jest niezgodny z zasadą ochrony zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa.
Sąd Najwyższy uchylając wyrok poprzedniej instancji i przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia, wskazał, że wszystkie sądy powinny uwzględniać ten wyrok TK, rozstrzygając kwestie dotyczące wspomnianych przepisów. Sędziowie wskazali, że skoro uznane za niezgodne z konstytucją rozwiązania naruszały ją już od dnia ich wejścia w życie, to nie mogą być legalną podstawą orzekania przez sądy powszechne i Sąd Najwyższy. Sędziowie wskazali, że podstawą uchylenia wyroków w podobnych sprawach jest art. art. 190 ust. 4 konstytucji.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego 11 czerwca 2013 r., sygn. akt II UK 372/12.