BCC - jedna z największych organizacji zrzeszających przedsiębiorców w Polsce ostro krytykuje rządowy plan reformy systemu emerytalnego. Zarzuca mu połowiczne rozwiązania i powrót do starego systemu, zależnego wyłącznie od I filaru. To może doprowadzić do niewypłacalności systemu.

Raport rządowy nie spełnia wymogów ustawy z 2011 r., ponieważ dotyczy praktycznie wyłącznie OFE, a nie całego systemu emerytalnego - głosi stanowisko BCC.

Rząd ukrywa prawdę o wszystkich przyczynach deficytu

W szczególności nie mówi się praktycznie nic o przyczynach bardzo dużego deficytu w publicznej części systemu emerytalnego (FUS, KRUS, budżetówka).

Rosnąc ryzyko niewypłacalności

Wszystkie trzy proponowane warianty oznaczają zasadniczą redukcję roli OFE, w rezultacie powrót do niemal całkowitej zależności przyszłych emerytur od I filaru, czyli od rozwoju sytuacji w finansach publicznych.

Oznacza to wzrost ryzyka niewypłacalności dla przyszłych emerytów. Jednym z głównych celów reformy rządu premiera Buzka było rozłożenie tego ryzyka na 3 filary: publiczny filar I, półpubliczny filar II i całkowicie prywatny filar III.

To ryzyko będzie narastać z racji malejącej liczby zatrudnionych i rosnącej liczby emerytów i rencistów, a także z racji malejącego tempa wzrostu gospodarczego. Stopień waloryzacji na kontach i subkontach, dość atrakcyjny w tej chwili dla przyszłych emerytów, nie ma zabezpieczenia konstytucyjnego, więc może w przyszłości zostać zmniejszony drogą ustawy w każdej chwili.

Zakaz inwestowania w papiery skarbowe zwiększy ryzyko inwestycji

W przypadku wariantu nr 1 OFE miałyby zakaz inwestowania w skarbowe papiery wartościowe. To z kolei oznacza możliwość dużych wahań wielkości nagromadzonego kapitału i dużych wahań zyskowności. OFE stałyby się superryzykownymi funduszami, więc mało atrakcyjnymi dla składkowiczów w starszym wieku.

Udawana dobrowolność wyboru

W przypadku wariantów 2 i 3 rząd proponuje dobrowolność bardzo ograniczoną, bo jednokierunkową, możliwość przejścia tylko z OFE do ZUS-u. To zatem dobrowolność połączona z pułapką. W dodatku każdy, kto nie złoży deklaracji o chęci przynależności do OFE zostanie z automatu przeniesiony do ZUS-u. Tymczasem, brak aktywności ze strony składkowiczów powinien być interpretowany jako deklaracja o utrzymaniu staus quo.

Skok na kasę

Propozycja dotycząca przejmowania środków OFE na 10 lat przed emeryturą, po 1/10 rocznie, to ewidentny „skok na kasę”, częściową nacjonalizację środków prywatnych przez państwo. Ta propozycja powinna być przekazana przez partie opozycyjne lub Prezydenta do oceny przez Trybunał Konstytucyjny.

Ministrowie na dzisiejszej konferencji prasowej mówili dużo o wpływie OFE na dług publiczny. Ale mówili tylko o oficjalnym długu. Nie mówili nic o wpływie na wielkość zobowiązań Skarbu Państwa wobec przyszłych emerytów, czyli na dług nieoficjalny, nazywany czasem długiem ukrytym. Tymczasem ten drugi dług to w tej chwili około 3000 mld zł i będzie rósł szybciej niż dotąd, jeśli Sejm przyjmie któryś z wariantów rządowych. Domagamy się informacji o wpływie propozycji rządowych na całkowity dług publiczny - apeluje BCC.