Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) żąda gwarancji utrzymania Karty nauczyciela i 10-proc. podwyżki płac. Jeśli rząd nie spełni roszczeń, od 1 września w szkołach zacznie się protest.
– Oczekujemy konkretów, nie obietnic. A konkrety są zapisywane w budżecie – mówi Sławomir Broniarz, przewodniczący Związku. Prezydium zarządu głównego organizacji podjęło właśnie uchwałę dotyczącą protestu nauczycieli. Od 1 września w każdej szkole, gdzie działa komórka ZNP, nauczyciele będą wchodzić z dyrekcją w spory zbiorowe. To pierwszy krok do strajku. Związek będzie mógł go ogłosić już 14 dni po zgłoszeniu sporu.
Przewodniczący ZNP podczas spotkania z dziennikarzami zapowiedział, że tak właśnie się stanie, jeśli rząd nie spełni nauczycielskich postulatów. Najważniejszym są 10-proc. podwyżki płac, które miałyby obowiązywać już w 2016 r. To jednak dopiero początek listy żądań. – Nie chodzi tylko i wyłącznie o płace nauczycieli. Nie zgadzamy się na demontaż publicznych szkół prowadzonych przez samorządy, likwidację placówek i przekazywanie szkół stowarzyszeniom i fundacjom, na pogorszenie warunków pracy i płacy nauczycieli. Na zwolnienia i bezrobocie w oświacie – stwierdził przewodniczący związku, przypominając, że coraz więcej gmin przekazuje szkoły w zarząd stowarzyszeniom, pozbywając się w ten sposób nauczycieli zatrudnionych na podstawie ustawy Karta nauczyciela (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 191 ze zm.).
ZNP domaga się również, by karta objęła także tych nauczycieli, którzy już pracują w przedszkolach, szkołach i placówkach prowadzonych przez osoby fizyczne oraz osoby prawne niebędące jednostkami samorządu terytorialnego.
ZNP dał ministrowi edukacji narodowej czas na odniesienie się do tych postulatów do 24 sierpnia. Tymczasem szansa, że Joanna Kluzik–Rostkowska uwzględni żądania nauczycieli, jest jednak niewielka. Petycję w sprawie wynagrodzeń nauczycieli już w grudniu wysłała do premier Ewy Kopacz Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, ZNP powtórzył ten krok w styczniu. Tę samą listę żądań związki pokazały też podczas kwietniowych manifestacji w stolicy. Żaden z postulatów nie został do tej pory zrealizowany. W efekcie w spory zbiorowe z dyrektorami od kwietnia do dziś weszła połowa placówek, w których swoje komórki organizacyjne ma Solidarność. Organizacja też zapowiada akcję strajkową na jesieni.
– Na spełnienie naszych postulatów płacowych nie mamy co liczyć, nie zostały one uwzględnione w ostatniej nowelizacji budżetu. Tylko strajk jest w stanie cokolwiek zmienić, i to strajk przed wyborami – nie ma wątpliwości Ryszard Proksa, przewodniczący oświatowej Solidarności. – Dobrze, że ZNP też planuje taką akcję, będziemy mieli większą siłę.
Podstawa prawna
Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych z 23 maja 1991 r. Dz.U. z 1991 r. nr 55, poz. 236 ze zm.).