Studentów trzeba uświadamiać, że nie mogą bez konsekwencji prawnych porzucać uczelni, z którą zawarli umowę - mówi Mariusz Astasiewicz, radca prawny, Kancelaria Prawna Maria Szewczyk-Janicka.
Z pewnością nie spowoduje to sytuacji, w której wierzyciele, w tym firmy windykacyjne, które nabyły przedmiotowe wierzytelności, odstąpią od dochodzenia przysługujących im roszczeń. Stan ten się nie zmieni, albowiem przedawnienie roszczenia nie zamyka wierzycielom drogi sądowej i możliwości skutecznego uzyskania korzystnego dla nich orzeczenia. Od 1990 r. sądy cywilne nie mają prawa z urzędu uwzględniać przedawnienia roszczeń, a czynią to jedynie na skuteczny zarzut dłużnika. Celowo mówię „skuteczny”, ponieważ w niektórych sytuacjach nawet podniesienie zarzutu przedawnienia może być oceniane jako nadużycie prawa podmiotowego i nie będzie zasługiwało na ochronę. Wówczas sąd może nie uwzględnić tego zarzutu i zasądzić roszczenie na rzecz wierzyciela, co wielokrotnie podkreślał Sąd Najwyższy w swym orzecznictwie.
Spokojny sen zależy od ich aktywności procesowej. Tak jak wspomniałem wyżej, sądy nie uwzględniają przedawnienia roszczenia z urzędu. Z pewnością nagłośnienie medialne nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, która nas być może wkrótce czeka, wpłynie na świadomość prawną byłych, obecnych studentów czy także przyszłych, których trzeba uświadamiać, że nie mogą bez konsekwencji prawnych porzucać uczelni, z którą zawarli stosowną umowę. Zgodnie z ustawą do podstawowych obowiązków studenta należy uczestniczenie w zajęciach, zatem zaprzestanie uczęszczania na nie nie jest równoznaczne z rozwiązaniem czy wypowiedzeniem umowy, a jedynie jest przejawem niewypełnienia obowiązków ciążących na żakach.
Można mieć poważne wątpliwości co do proponowanego kształtu przepisu, który ma przewidywać, że do umów zawartych przed dniem wejścia w życie nowej ustawy znajdą zastosowanie jej przepisy. Wątpliwość ta podyktowana jest szacunkiem do powszechnie uznanej zasady zakazu działania prawa wstecz, jak też i konstytucyjnych zasad demokratycznego państwa prawa, zasady ochrony praw nabytych, ochrony zaufania obywateli do państwa i prawa.
W mojej ocenie zasadna byłaby konstrukcja, wedle której nowe przepisy znajdowałyby zastosowanie do umów zawartych przed dniem wejścia w życie nowej ustawy, ale jeszcze nie zakończonych. W rezultacie sprowadzałoby się to do formuły, gdzie nowe przepisy byłyby stosowane nie tylko do umów zawartych po dacie wejścia w życie nowej ustawy, ale i zdarzeń, które powstały w przeszłości, a trwają nadal.
Jeżeli wejdą one w życie, będą musiały to robić na podstawie tych przepisów. Jednakże późniejsze ewentualne ich uchylenie przez Trybunał Konstytucyjny może skutkować zalaniem sądów skargami o wznowienie postępowania zgłaszanymi zarówno przez uczelnie, jak i firmy windykacyjne.
Pozostało
65%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama