Wiadomo już, jak będą oceniane plany placówek medycznych, które chcą się ubiegać o fundusze z UE lub kontrakt z NFZ. Nowe rozwiązania mają zakończyć chaos m.in. przy zakupie sprzętu.
Do konsultacji trafił projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie formularza Instrumentu Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia (IOWISZ). – Ucywilizuje on wykorzystanie funduszy unijnych, ale też krajowych. Takiego narzędzia brakowało – uważa wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda. To na podstawie tych wytycznych będą wydawane zgody dla ponad tysiąca szpitali i kilkunastu tysięcy przychodni specjalistycznych oraz placówek podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).
Unia pogroziła palcem
Ocena inwestycji będzie wydawana na podstawie odpowiedzi na 34 pytania dotyczące tego, w jakim stopniu odnoszą się one m.in. do potrzeb pacjentów i ich opiekunów, zmian demograficznych (w tym dotyczących braku kadr medycznych), rozwoju innowacyjnych metod leczenia. – Wynik punktowy dla poszczególnych projektów ma być wyliczany za pomocą specjalnego algorytmu. Największe szanse na pozytywną ocenę mają inwestycje zgodne ze zdrowotnymi priorytetami w regionie i regionalnymi mapami potrzeb zdrowotnych – wyjaśnia wiceszef resortu zdrowia.
Przypomina, że Komisja Europejska postawiła Polsce ultimatum – albo uporządkujemy wydawanie pieniędzy z Brukseli (chodzi o niedublowanie inwestycji, a także kupowania drogiego sprzętu, który potem był bardzo rzadko wykorzystywany), albo w nowej perspektywie finansowej nie otrzyma środków, jakie jej obiecano, czyli 12 mld zł.
By uspokoić komisję, Polska opracowała mapy potrzeb zdrowotnych, ale pozostała jeszcze kwestia, jak przekuć je na decyzje, które inwestycje wesprzeć, a którym odmówić wsparcia. – KE zapoznała się z tym rozwiązaniem i pozytywnie je oceniła – zapewnia Krzysztof Łanda.
Bruksela oczekuje, że inwestycje z jej dofinansowaniem doprowadzą nie tylko do obniżenia kosztów opieki zdrowotnej czy unowocześnienia aparatury medycznej, ale też poprawią realizację celów zdrowotnych wyznaczonych przez Wspólnotę. Chodzi m.in. o rozwinięcie opieki długoterminowej i środowiskowej.
Narzędzie dla każdego
IOWISZ posłuży do oceny wszystkich inwestycji z unijnym wsparciem. Z kolei w przypadku projektów finansowanych ze środków krajowych system będzie wykorzystywany przez wojewodów tylko w przypadku zamierzeń, których wartość w perspektywie dwóch lat przekroczy 3 mln zł dla szpitali, a 2 mln zł dla poradni specjalistycznych – o ile placówka będzie chciała potem korzystać z publicznych pieniędzy (czyli kontraktowania usług medycznych opłacanych obecnie przez NFZ).
Resort podkreśla, że IOWISZ może być wykorzystywany przez placówki i inwestorów we własnym zakresie. – Internetowo udostępnimy to narzędzie wszystkim podmiotom. Jeżeli ktoś będzie się zastanawiał, na jakie nowe inwestycje jest zapotrzebowanie w jego regionie, będzie mógł wykorzystać IOWISZa – wyjaśnia wiceminister zdrowia.
Praktycy widzą zalety
Przedstawiciele placówek medycznych, którzy od dawna o takie narzędzie zabiegali, chwalą je. – Ze strony potencjalnych inwestorów wprowadzenie jasnych kryteriów oceny celowości inwestycji wraz ze wskazaniem sposobu obliczania punktacji końcowej będzie miało duże znaczenie przy szacowaniu potencjalnej możliwości otrzymania kontraktu z płatnikiem – mówi dr Dobrawa Biadun, radca prawny, ekspertka Konfederacji Lewiatan. – Dzisiaj każdy na własną rękę dokonuje takiej oceny i o ile przy środkach prywatnych można mówić o ryzyku inwestora, to przy prognozowaniu budowy czy przebudowy placówki publicznej wskazane jest, aby wojewoda potwierdził celowość takiego działania – dodaje.
Uwagi do projektu rozporządzenia można zgłaszać do 11 sierpnia. Z kolei ustawa z 21 lipca 2016 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych trafiła do Senatu. To w niej wpisano uruchomienie nowego systemu ocen inwestycji.
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia w konsultacjach społecznych, nowelizacja ustawy skierowana do Senatu