Rzecznik praw obywatelskich (RPO) domaga się określenia w przepisach czasu pracy medyków zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych. Zwrócił się w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia.
RPO ponownie poruszył problem czasu pracy personelu medycznego. Poprzedni rząd nie widział potrzeby zmian mimo alarmujących danych Najwyższej Izby Kontroli (NIK). Wynikało z nich m.in., że organizacja udzielania świadczeń zdrowotnych w 75 proc. skontrolowanych podmiotów leczniczych (9 z 12) nie zapewniała bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów. Stwierdzono bowiem 134 przypadki, w których 30 lekarzy oraz trzech ratowników medycznych pełniło dyżury przez ponad 40 godzin bez przerwy. W skrajnych przypadkach lekarze dyżurowali nieprzerwanie przez 124 godziny. W ocenie NIK przeciążenie personelu medycznego wiązało się z ryzykiem popełnienia błędu przez lekarza i obniżenia jakości opieki medycznej. Zdaniem NIK zamiana zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na umowę cywilnoprawną pozwalała tym placówkom ominąć narzucone przez prawo pracy ograniczenia dotyczące czasu pracy i wypełnić w ten sposób braki kadrowe.
– NIK, mając na celu poprawę funkcjonowania szpitali powiatowych oraz zwiększenie bezpieczeństwa pacjentów i personelu medycznego, wnioskowała o podjęcie działań legislacyjnych zmierzających do określenia w przepisach ustawy o działalności leczniczej maksymalnego czasu pracy personelu lekarskiego zatrudnionego na podstawie umów cywilnoprawnych, w celu wyeliminowania przypadków nadmiernie długiego czasu udzielania świadczeń zdrowotnych (nieprzerwanie przez kilka dni) przez lekarzy. W ocenie rzecznika w pełni zasadny jest przedstawiony przez NIK wniosek dotyczący podjęcia działań legislacyjnych w tym przedmiocie – wskazał Stanisław Trociuk, zastępca RPO, w piśmie skierowanym do Izabeli Leszczyny, minister zdrowia. ©℗