TEZA: Skazanie diagnosty przez sąd karny prawomocnym wyrokiem nie stoi na przeszkodzie wszczęciu czy kontynuowaniu postępowania administracyjnego, którego wynik skutkuje inną aniżeli karną odpowiedzialnością – cofnięciem uprawnień.
WYROK NACZELNEGO SĄDU ADMINISTRACYJNEGO z 30 lipca 2015 r, sygn. akt II GSK 1231/14
STAN FAKTYCZNY
W 2013 roku starosta cofnął mężczyźnie uprawnienia diagnosty. Organ wyjaśnił, że otrzymał zawiadomienie z sądu rejonowego o prawomocnym wyroku, w którym uznano mężczyznę za winnego czynu polegającego na tym, iż pracując jako diagnosta stacji kontroli pojazdów i będąc osobą uprawnioną do wystawienia dokumentu, w celu uzyskania korzyści majątkowej poświadczył nieprawdę w dowodach rejestracyjnych. Pracownik stacji, nie przeprowadzając okresowych badań technicznych pojazdów, potwierdzał, że samochody takie badania przeszły. Starosta w uzasadnieniu rozstrzygnięcia powołał się na ustawę z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 ze zm.) oraz uchwałę składu siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 12 marca 2012 r. (sygn. akt II GPS 2/11) i uznał, że okoliczności sprawy uzasadniają cofnięcie uprawnień.
Mężczyzna odwołał się do samorządowego kolegium odwoławczego. Stwierdził, że przepisy cofające uprawnienie do wykonywania badań technicznych z uwagi na przeprowadzenie przez diagnostę badania technicznego niezgodnie z określonym zakresem i sposobem wykonania lub wydanie zaświadczenia albo dokonanie wpisu do dowodu rejestracyjnego niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami są jasno sformułowane i nie pozostawiają wątpliwości. Zatem nieuprawnione jest rozszerzenie ich wykładni na cofnięcie uprawnień wskutek wydania prawomocnego wyroku skazującego, a więc przesłanki w ogóle nieprzewidzianej w treści przepisu.
SKO utrzymało w mocy decyzję pierwszej instancji. Wskazało, że istotne jest to, czy wpis do dowodu rejestracyjnego pojazdu był zgodny ze stanem faktycznym lub z przepisami. Niezgodność z kolei bezspornie potwierdził wyrok sądu rejonowego. Organ przypominał, że w sprawie uprawnień wypowiadał się już NSA przy okazji rozpatrzenia zapytania prawnego: „Czy niezbędnym warunkiem wydania przez starostę decyzji o cofnięciu uprawnienia diagnoście do wykonywania badań technicznych jest stwierdzenie uchybień, czy też sposób ujawnienia dopuszczenia się przez diagnostę określonego naruszenia nie ma podstawowego znaczenia dla możliwości zastosowania sankcji przewidzianej w ustawie – Prawo o ruchu drogowym?”. NSA uznał wtedy, że sposób ujawnienia naruszenia nie ma znaczenia dla oceny możliwości zastosowania sankcji. NSA stanął na stanowisku, że brak jest racjonalnych przesłanek do wykluczenia możliwości wszczęcia postępowania administracyjnego w przedmiocie cofnięcia uprawnień, gdy informacje o wydaniu przez diagnostę zaświadczenia albo dokonania wpisu niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami prawa zostały uzyskane podczas analizy akt w innej sprawie lub pochodzą od innych organów. Kolegium podsumowało: stan faktyczny w sprawie dał możliwość prowadzenia postępowania administracyjnego zakończonego cofnięciem uprawnień.
Mężczyzna poskarżył się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Zarzucił SKO niewłaściwą wykładnię rozszerzającą. Według niej starosta cofa uprawnienie diagnoście nie tylko w okolicznościach, gdy wobec diagnosty przeprowadzono kontrolę w trybie przewidzianym przepisami ustawy, której wynik nakazuje zastosowanie określonej w tym przepisie sankcji, lecz także w sytuacji nieprzewidzianej w tym przepisie. Zdaniem diagnosty wyrok wydany w postępowaniu karnym nie stanowi wystarczającej przesłanki do cofnięcia uprawnień. Mężczyzna ponadto zarzucił naruszenie konstytucyjnej zasady proporcjonalności i zasady ne bis in idem – niekarania dwukrotnie za ten sam czyn. Dodał na koniec, że ma na utrzymaniu żonę i dwoje dzieci, w tym jedno niepełnosprawne.
WSA oddalił skargę. Sąd wskazał, że przepisy nie pozwalają żadnemu składowi sądu administracyjnego rozstrzygnąć sprawy w sposób sprzeczny ze stanowiskiem zawartym w uchwale powiększonego składu NSA. Wobec tego również WSA był związany rozstrzygnięciem uchwały składu siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt II GPS 2/11). Sąd przypomniał także, że przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, iż diagnosta poświadczył nieprawdę. Stwierdził dokonanie badań technicznych pojazdów, za co został skazany wyrokiem karnym na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby trzech lat oraz na grzywnę. Tym samym prawomocny wyrok za poświadczenie nieprawdy o wykonaniu badań technicznych pojazdów bez faktycznego ich wykonania należy oceniać tak jak wydanie przez diagnostę zaświadczenia albo dokonanie wpisu do dowodu rejestracyjnego pojazdu niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami. Konsekwencją tego jest zaś cofnięcie uprawnień do wykonywania badań technicznych.
UZASADNIENIE
Podobnego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny, do którego trafiła kasacja. NSA dodał, że skazanie diagnosty przez sąd prawomocnym wyrokiem nie stoi na przeszkodzie wszczęciu czy kontynuowaniu postępowania administracyjnego, którego wynik skutkuje inną aniżeli karną odpowiedzialnością – odbywa się bowiem na odmiennej, niezależnej płaszczyźnie. Ich podmiotowa i przedmiotowa bliskość nie oznacza tożsamości. Zatem niezależnie od odpowiedzialności karnoprawnej diagnosta co do zasady ponosi odpowiedzialność administracyjną w postaci cofnięcia uprawnień. Cofnięcie takie jest bezterminowe, a ponowne wydanie uprawnień diagnosty nie może nastąpić wcześniej niż po upływie pięciu lat od dnia, w którym decyzja o cofnięciu uprawnień stała się ostateczna.
Wyrok jest prawomocny.