Konflikty personalne i wzajemne oskarżenia zaburzają funkcjonowanie płatnika. Wczoraj zwolniono szefa departamentu informatyki i jego zastępcę. Odchodzi też wiceprezes ds. finansowych. Planowana jest zmiana na stanowisku rzecznika.
Konflikty personalne i wzajemne oskarżenia zaburzają funkcjonowanie płatnika. Wczoraj zwolniono szefa departamentu informatyki i jego zastępcę. Odchodzi też wiceprezes ds. finansowych. Planowana jest zmiana na stanowisku rzecznika.
– Potwierdzam, że zastępca prezesa NFZ ds. finansowych Julita Jaśkiewicz złożyła rezygnację na ręce ministra zdrowia. Do czasu decyzji będzie pełniła swoje obowiązki – informuje rzecznik NFZ Sylwia Wądrzyk. Dodaje, że zostały powołane nowe osoby w departamencie odpowiedzialnym za informatykę.
Urzędnicy resortu zdrowia przekonują, że wiceprezes ma trzymiesięczny okres wypowiedzenia. W związku z tym pracę skończy dopiero we wrześniu. Czyli tuż przed wyborami parlamentarnymi.
Jak przekonują osoby związane z Funduszem, odejście Jaśkiewicz jest efektem konfliktu z prezesem. Jaśkiewicz była zaufaną osobą zdymisjonowanego niedawno ministra Bartosza Arłukowicza.
– Wbrew oficjalnym zapewnieniom, że nic się nie stało, sytuacja jest kryzysowa – mówi nam anonimowo jeden z rozmówców związanych z NFZ. Dodaje, że obecnie obu zastępców prezesa jest na chorobowym. Z kolei braki kadrowe w dziale informatycznym mogą się odbić na pracy całego systemu.
Dyrektor i jego zastępcy z departamentu informatyki zostali zwolnieni dyscyplinarnie przez samego prezesa NFZ Tadeusza Jędrzejczyka. Jak wynika z naszych informacji, odwołują się od tej decyzji do sądu pracy. Uważają, że zostali zwolnieni bezprawnie. Jak się dowiedzieliśmy, oficjalnym powodem było zatajenie przez nich wyników audytu firmy sprawdzającej działanie bazy danych NFZ. Taka decyzja mogła stanowić zagrożenie dla funkcjonowania tych baz. Zwolnieni argumentują: audyty wykazały nieprawidłowości techniczne, ale po pierwsze – niewpływające na bezpieczeństwo, po drugie – były oficjalnie prezentowane centrali i podczas szkolenia pracowników NFZ z większości oddziałów (czyli w obecności kilkudziesięciu osób, które są potencjalnymi świadkami).
Pikanterii zamieszaniu dodaje to, że o planowanych zmianach kadrowych nie wiedział wiceszef NFZ odpowiedzialny (od kilku miesięcy) za kwestie informatyczne. Złożył pismo z prośbą o wyjaśnienia.
Sam prezes NFZ nie chciał komentować swoich decyzji. W odpowiedzi na pytania DGP napisał: „informacje o relacjach pracownik – pracodawca należą do wrażliwych i prawnie chronionych”.
Nie złożył również wyjaśnień przed Radą Funduszu.
Obecnie w NFZ przygotowywany jest przetarg na Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Ma ona być dowodem ubezpieczenia pacjenta przy wizycie lekarskiej. Pojawiły się informacje, że zwolnienia dyrektorów mogły być związane właśnie z tym przetargiem. Jednak osoby związane z NFZ zaprzeczają.
W NFZ prowadzona jest również kontrola przez resort zdrowia. Do Funduszu wchodzili również funkcjonariusze CBA. Jednak zdaniem urzędników to rutynowe działania. O wczorajszych zmianach kadrowych w NFZ informowało również radio RMF FM.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama