Lekarze ostrzegają, że pakiet onkologiczny może skutkować złymi diagnozami. Bez stworzenia nowych etatów dla patomorfologów chorzy na raka nie będą właściwie leczeni.
Od stycznia obowiązuje pakiet onkologiczny – nowy system ma powodować szybsze rozpoznawanie nowotworów. Osoby z podejrzeniem tej choroby mają gwarantowane rozpoczęcie leczenia w ciągu 9 tygodni. Kiedyś czekali na to miesiącami. Niestety, od początku reformy było wiadomo, że powodzenie szybkiej ścieżki diagnostycznej będzie w dużym stopniu zależało od patomorfologów, czyli lekarzy, którzy na podstawie pobranych od pacjenta wycinków tkanek rozpoznają nowotwór i stopień jego zaawansowania.
Eksperci przestrzegali wówczas, że ci specjaliści mogą się stać wąskim gardłem reformy Bartosza Arłukowicza. Jest ich za mało – w całym kraju działa tylko 560 patomorfologów – aby sprostać wyzwaniom związanym ze skróceniem czasu oczekiwania na wynik. Przewidywania ekspertów się potwierdziły. Krótkie terminy są dotrzymywane, ale kosztem jakości badań i niepotrzebnych nakładów na dodatkową diagnostykę wykonywaną na wszelki wypadek.
Pozostało
91%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama