Choć prace nad ustawą o Krajowej Sieci Onkologicznej weszły na etap sejmowy, a pilotaż dobiega końca, wciąż nie wiadomo, które z placówek obecnie leczących chorych na raka znajdą się w nowym systemie ani czy będzie to dla nich korzystne.

Pierwsze czytanie projektu ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej (KSO) ma się odbyć na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu. Wdroży ona w całym kraju system leczenia, który obecnie funkcjonuje w czterech województwach na zasadzie pilotażu realizowanego od 2019 r. W grudniu ubiegłego roku został po raz kolejny przedłużony – tym razem do 31 marca 2023 r. Po tym terminie KSO ma już działać na mocy ustawy.

Nowy model leczenia pacjentów onkologicznych będzie realizowany w placówkach podzielonych na trzy poziomy referencyjności (patrz: infografika). Najprostsze przypadki mają trafiać na I poziom, najbardziej skomplikowane, wysokospecjalistyczne – na III poziom.

Większość naszych rozmówców podkreśla, że wdrożenie KSO na szeroką skalę to duża zmiana. Pojawiają się pytania, jak w praktyce będzie wyglądało leczenie onkologiczne po przeprowadzeniu reformy, ilu placówkom uda się zakwalifikować do sieci. Zdaniem ekspertów centralizacja opieki onkologicznej może przynieść korzyść dla systemu, ale też zwiększyć odległości do miejsc leczenia dla pacjentów.

Brak sprawozdania problemem

W ocenie Rafała Janiszewskiego, właściciela kancelarii doradzającej placówkom medycznym, kluczową kwestią jest to, że na ten moment nie da się jednoznaczne określić, które szpitale wejdą do KSO. – Zgodnie z projektem ustawy do sieci mają zakwalifikować się placówki, które mają jeden z wymienionych w regulacji profili. Czyli jeśli dany szpital świadczy usługi tylko z zakresu np. chemioterapii czy chirurgii onkologicznej, to do sieci wejdzie. Nie zmienia to jednak tego, że kwalifikacja do sieci ma być również uzależniona od pewnych elementów związanych z liczbą i jakością wykonywanych świadczeń. Miały być one określone i wystandaryzowane na podstawie wyników pilotażu – tłumaczy.

Tymczasem, jak pisaliśmy w tekście „Publiczne sprawozdanie z KSO coraz bliżej” (DGP nr 199/2022), batalia o opublikowanie raportu końcowego z programu nadal trwa. W uzasadnieniu projektu jasno wskazuje się, że pilotaż ma płynnie przejść w ogólnokrajową sieć. Stąd, zdaniem ekspertów, wraz z wejściem w życie ustawy placówki spełniające określone w niej wymogi powinny wejść do KSO, ale w praktyce będzie to zależeć od ustalonych przez resort zdrowia progów, które na ten moment nie są znane.

Rafał Janiszewski podkreśla, że podobna sytuacja miała miejsce, gdy tworzono tzw. sieć szpitali (czyli sieć podstawowego zabezpieczenia szpitalnego). – Wszyscy chcieli się do niej dostać, nie znając przy tym do końca zasad jej działania. Tymczasem jeśli mam zapisać się do jakiegoś klubu, to najpierw chciałbym poznać jego regulamin, a nie wpisać się, a potem jakoś próbować sobie poradzić. Jest to bowiem spora odpowiedzialność i konkretne zadanie do wykonania – przekonuje.

Ponadto, jak podkreślają nasi rozmówcy, sieć przewiduje stworzenie wojewódzkich ośrodków monitorujących i krajowego ośrodka monitorującego, których zadaniem będzie sprawdzanie jakości udzielanych świadczeń onkologicznych. Oznacza to, że wszystkie podmioty będą sprawdzane i albo premiowane, albo karane. Dlatego bez znajomości wszystkich zasad, na jakich będzie działać sieć, trudno ocenić, czy wejście do niej będzie dla konkretnej placówki korzystne.

Kto wypadnie z sieci?

Pozostaje również pytanie, jaka część placówek, które obecnie realizują świadczenia onkologiczne, ostatecznie nie znajdzie się w sieci. Przypomnijmy, że zgodnie z projektem tylko lecznice włączone do KSO będą miały możliwość prowadzenia pacjentów z chorobami nowotworowymi. Z rozmów z ekspertami wynika, że nie traktują sieci jako narzędzia do masowego wyłączania z leczenia onkologicznego placówek, np. na poziomie powiatu. Bardziej jako próbę wyłączenia takich miejsc, w których świadczenia z tej dziedziny są udzielane sporadycznie i stanowią niewielką część pracy, np. oddziału chirurgii.

Krzysztof Zaczek ze Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, prezes zarządu Szpitala Murcki, podkreśla, że wdrożenie KSO to kolejny krok w widocznej od jakiegoś czasu tendencji do centralizacji świadczeń wysokospecjalistycznych. – Z jednej strony jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę choćby poprawę jakości takich świadczeń. Z drugiej jednak istnieją obawy o utrudnienie dostępu – wskazuje. Brak możliwości okazjonalnego udzielania świadczeń onkologicznych w zamyśle jest korzystny dla systemu, bowiem kumuluje w określonej grupie placówek zarówno pieniądze płynące na ten cel z Narodowego Funduszu Zdrowia, jak i specjalistów posiadających kompetencje. Jednak z punktu widzenia pacjentów, którzy do tej pory mogli leczyć się np. w najbliższym szpitalu powiatowym, może to korzystne nie być. Jeśli po wejściu w życie nowych przepisów ów szpital nie zakwalifikuje się do sieci, chory będzie musiał pojechać do innego, bardziej oddalonego ośrodka. Jednakże ma mieć w nim zapewnione świadczenie gwarantowanej jakości.

Krzysztof Zaczek zwraca też uwagę, że nawet jeśli szpital leczy nowotwory tylko okazjonalnie, to i tak musiał się do tego odpowiednio przygotować. – Szpitale wdrażały pewną organizację pracy oddziałów. Mowa nie tylko o zakupionym sprzęcie, lecz także o zapewnianiu kompleksowej opieki, np. na oddziałach chirurgicznych poprzez operowanie również nowotworów. Jeśli dojdzie do ustawowego ograniczenia realizacji tych świadczeń w mniejszych szpitalach, zapewne trzeba będzie ją zmienić – wskazuje. ©℗

Specjalistyczne ośrodki leczenia onkologicznego (SOLO)

SOLO I:

■ udziela świadczeń opieki zdrowotnej w jednym z obszarów:

– leczenie zabiegowe chirurgiczne,

– chemioterapia i inne metody leczenia systemowego,

– radioterapia onkologiczna;

■ współpracuje z SOLO III;

■ realizuje plan leczenia onkologicznego, ustalony przez wielodyscyplinarny zespół terapeutyczny i przekazuje informacje o jego realizacji do SOLO III poziomu;

■ wyznacza koordynatora;

■ zapewnia możliwość telefonicznego i elektronicznego umawiania oraz zmiany terminu udzielenia świadczeń;

■ prowadzi systematyczną ocenę satysfakcji pacjentów na podstawie anonimowych ankiet.

SOLO II:

■ udziela świadczeń opieki zdrowotnej z dwóch z obszarów:

– leczenie zabiegowe chirurgiczne,

– chemioterapia i inne metody leczenia systemowego,

– radioterapia onkologiczna;

■ organizuje wielodyscyplinarne zespoły terapeutyczne dla pacjentów objętych opieką onkologiczną przez SOLO II poziomu;

■ realizuje plan leczenia onkologicznego;

■ wyznacza koordynatora;

■ zapewnia możliwość telefonicznego i elektronicznego umawiania oraz zmiany terminu udzielenia świadczeń;

■ prowadzi systematyczną ocenę satysfakcji pacjentów na podstawie anonimowych ankiet.

SOLO III:

■ udziela świadczeń opieki zdrowotnej w obszarach:

– leczenie zabiegowe chirurgiczne,

– chemioterapia i inne metody leczenia systemowego,

– radioterapia onkologiczna;

■ organizuje wielodyscyplinarne zespoły terapeutyczne dla pacjentów objętych opieką onkologiczną w SOLO III poziomu oraz w SOLO I poziomu;

■ realizuje plan leczenia onkologicznego;

■ wyznacza koordynatora oraz udziela merytorycznego wsparcia dla koordynatora wyznaczonego przez SOLO I poziomu;

■ zapewnia SOLO I poziomu i SOLO II poziomu możliwość skorzystania z porad i konsultacji;

■ zapewnia pacjentom możliwość telefonicznego i elektronicznego umawiania oraz zmiany terminu udzielenia świadczeń;

■ sprawuje nadzór nad realizacją planów leczenia onkologicznego przez SOLO I poziomu, w tym jest uprawniony do rekomendowania ich modyfikacji;

■ prowadzi systematyczną ocenę satysfakcji na podstawie anonimowych ankiet. ©℗

Etap legislacyjny

Projekt przed I czytaniem w Sejmie