W tej chwili wirus COVID-19 w Polsce jest w odwrocie - powiedział w piątek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Przyznał, że w drugiej połowie stycznia będzie pewien wzrost zakażeń, ale nie będzie on skutkował dużym obciążeniem służby zdrowia. Jak zaznaczył, "dane, które otrzymujemy, są w miarę optymistyczne".
Wiceszef MZ w piątek na antenie Polskiego Radio 24 powiedział, że "w tej chwili wirus COVID-19 w Polsce jest w odwrocie".
"Patrząc na ilości nowych zakażeń możemy powiedzieć, że COVID-19 odpuścił nam, choć w dalszym ciągu ludzie umierają z powodu wirusa. Można byłoby tego uniknąć, gdybyśmy podeszli inaczej do szczepień niż to było w poprzednich miesiącach" - ocenił wiceminister Kraska.
Przyznał, że "informacje z Chin na temat wirusa są niepokojące", ale jak zauważył "tam walka z COVID-19 była zupełnie inna niż w Polsce".
Dopytywany, dlaczego od 24 lutego br., kiedy w Ukrainie wybuchła wojna, w Polsce nie ma tematu COVID-19, mimo że przybyło do nas 8 mln uchodźców z Ukrainy, gdzie wszczepialność była zdecydowanie niższa niż w naszym kraju, Kraska powiedział, że "Polska w tamtym czasie była w zupełnie innym momencie epidemii".
Przyznał, że "w Ukrainie był wówczas szczyt piątej fali" i pojawiły się obawy, jak to wpłynie na stan epidemiczny w naszym kraju. Tłumaczył, że fakt, iż nie odnotowaliśmy w Polsce większej liczby zakażeń, wynika z tego, że Polacy w naturalny sposób nabyli odporności poprzez międzyludzkie kontakty.
Wiceszef MZ wspomniał, że "w czasie wakacji blisko 17 mln Polaków miało kontakt z wirusem COVID-19". "To powoduje pewną naturalną odporność. Jeśli jest ona wzmacniana jeszcze przez szczepienia, to nasza populacja jest odporna".
Pytany o obowiązkowe szczepienia dla służb mundurowych i medycznych, wiceszef MZ powiedział, że ministerstwo zdrowia "czeka obecnie na wyniki profesjonalnych badań Państwowego Zakładu Higieny na temat naturalnej odporności polskiego społeczeństwa". "Mam nadzieję, że epidemia koronawirusa będzie samoczynnie wygasała" - dodał Kraska.
Powiedział, że zgodnie z wynikami badań w drugiej połowie stycznia będzie pewien wzrost zakażeń, ale nie będzie on skutkował dużym obciążeniem służby zdrowia.
Na pytanie, czy skończyła się w Polsce pandemia COVID-19, wiceszef MZ powiedział: "i tak, i nie". "Dane, które otrzymujemy są w miarę optymistyczne. Bardziej skoncentrowaliśmy się na epidemii grypy" - dodał.
Na stronach rządowych w czwartek poinformowano, że minionej doby badania potwierdziły 602 zakażenia koronawirusem, w tym 125 ponownych. Zgłoszono 22 zgony osób z COVID-19. Wykonano 7 tys. 200 testów w kierunku SARS-CoV-2. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ mhr/