Od 2 stycznia część gabinetów lekarzy rodzinnych będzie zamknięta. Co mają zrobić chorzy, gdzie szukać pomocy. Minister zdrowia, do którego należy zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom radzi, aby szukać otwartych gabinetów i zgłaszać się do szpitali.

Zapowiedział też wprowadzenie awaryjnego planu B. Zakłada on, że jeżeli gabinety zostaną zamknięte, chorych będą przyjmować szpitalne oddziały ratunkowe i izby przyjęć. NFZ zapłaci za taką wizytę 45 zł. Poradę będzie można uzyskać również w nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Minister Arłukowicz przypomniał, że każdy może 3 razy zmienić lekarza rodzinnego w ciągu roku.

Doktor Marek Twardowski zapowiedział, że lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego nie będą przyjmować również pacjentów prywatnie.

Minister Arłukowicz mówił wczoraj, że prawie 70 procent lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej podpisało kontrakty na przyszły rok. Natomiast według Porozumienia Zielonogórskiego, ponad 40 procent lekarzy zamknie swoje gabinety od 2 stycznia. W niektórych województwach ponad 90 procent jest zrzeszonych w Porozumieniu.