O niemal 3,2 mld zł więcej wpłynęło do budżetu NFZ ze składki zdrowotnej po pierwszym kwartale tego roku niż rok temu. Częściowo to efekt wzrostu wynagrodzeń, ale widać też pierwsze efekty Polskiego Ładu.

W marcu tego roku przedsiębiorcy - zgodnie z nowymi zasadami - zapłacili po raz pierwszy więcej na zdrowie. Z danych, które otrzymaliśmy, wynika, że we wspomnianym miesiącu wpływ do budżetu NFZ był o 2,34 mld wyższy: wzrósł z 8,35 mld w 2020 r. do 10,69 mld w tym. Wprowadzając Polski Ład, rząd szacował, że dzięki temu będzie 7 mld zł więcej rocznie na leczenie. Zgodnie z przewidywaniami NFZ dodatkowych pieniędzy przybędzie jeszcze więcej.
Pieniędzy coraz więcej
Jak wynika z informacji DGP, już teraz NFZ zwrócił się do Ministerstwa Finansów o możliwość kolejnej zmiany planu w tym roku: nawet o 7 mld zł. To byłaby już druga zmiana - miesiąc temu fundusz zwiększył plan o 9 mld zł. Korekty to efekt dwóch okoliczności: dobrej sytuacji na rynku pracy i rosnących pensji, a więc większych wpływów ze składek oraz zmiany zasad opłacania składek zdrowotnych przez przedsiębiorców. Polski Ład podwyższył przedsiębiorcom jako grupie wysokość składki. Wcześniej płacili oni ryczałt (381 zł) niezależnie od dochodów, teraz wpłaty są uzależnione od dochodów. Na przykład osoby prowadzące działalność gospodarczą na skali płacą 9 proc. swojego dochodu składki zdrowotnej, a te, które rozliczają się wg stawki liniowej, płacą 4,9 proc. składki.
Pierwszy raz dodatkowe środki z tego tytułu wpłynęły do NFZ w marcu (w styczniu przedsiębiorcy płacili jeszcze za grudzień, w lutym mieli możliwość płacić na starych zasadach, dopiero w trzecim miesiącu roku płacili według nowych zasad).
W marcu przy okazji zmiany planu finansowego szef NFZ Filip Nowak mówił, że w zdecydowanej większości dodatkowe środki zostaną przeznaczone na koszty świadczeń opieki zdrowotnej. W 2021 r. plan finansowy na świadczenia opiewał na 120,5 mld zł. Na ten rok przewidziano początkowo prawie tę samą kwotę. Po zmianie to niemal 130 mld zł.
Budżet nie dosypie
Zdaniem ekspertów można zakładać, że to pierwsza z wielu zmian, które jeszcze nas czekają.
- Na pewno ostatnia zmiana planu finansowego NFZ nie uwzględnia całości dodatkowych środków, które wpłyną do funduszu. Prawdopodobnie w drugiej połowie roku będziemy mieli przynajmniej dwie zmiany planu, które będą dotyczyć korekty przychodów - mówi Wojciech Wiśniewski, ekspert ds. zdrowia z Public Policy. I przyznaje, że wpływ ze składki jest znacząco wyższy niż w poprzednich latach. Jego zdaniem jest duża szansa również na to, że w tym roku zostaną uwolnione niewykorzystane środki z ubiegłorocznego planu finansowego. - Sprawozdanie z działalności NFZ za IV kw. ubiegłego roku wskazuje niewykonanie na poziomie ok. 10 mld zł. Jeżeli Rada NFZ się zgodzi, te środki trafią do funduszu zapasowego i będą uwalniane - dodaje.
Wprowadzając Polski Ład rząd szacował, że do budżetu NFZ wpłynie dodatkowe 7 mld zł rocznie. Okazuje się, że pieniędzy będzie więcej
Główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich Łukasz Kozłowski zwraca uwagę na inny aspekt - rząd może być spokojny, że w tym roku zostaną spełnione założenia ustawowe mówiące, że w tym roku na zdrowie musi pójść 5,75 proc. PKB. Jeśli wpływy ze składki nie starczają, różnicę pokrywa budżet państwa. W tym roku może się okazać, że dosypywanie nie będzie konieczne. Tym bardziej że owe 5,75 proc. liczy się od PKB sprzed dwóch lat. Gdyby jednak brać pod uwagę tegoroczne PKB, wynik nie będzie już tak dobry.
Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka z Uczelni Łazarskiego, członek Rady Funduszu, zwraca uwagę, że wzrost składki w I kw. tego roku w porównaniu do tego samego okresu 2021 r. wyniósł 11,3 proc., marcowej składki był jeszcze wyższy. - To więcej niż inflacja, choć niewiele - komentuje. W marcu inflacja wyniosła 10,9 proc. Ekspertka dodaje, że całą prawdę o tym, jaki wpływ na finansowanie zdrowia mają Polski Ład i zmiana płacenia składki, będzie widać dopiero po drugim kwartale. Teraz tylko widać częściowy wpływ.
Na wyższe pensje lekarskie
Na co są potrzebne dodatkowe pieniądze? Na pewno kilka miliardów złotych, jak wynika z naszych informacji, będzie potrzebne na zmianę finansowania lekarzy rodzinnych. Przy ostatnich ruchach finansowych dostali bardzo niewiele w porównaniu ze specjalistami: niecałe pół miliarda. Specjaliści aż 2 mld zł. Dodatkowe pieniądze są potrzebne w związku z wprowadzeniem budżetu powierzonego, z którego będą finansowane m.in. dodatkowe badania diagnostyczne, które będzie można zrobić u lekarza rodzinnego. Znaczną część tych kwot skonsumuje zwiększenie płac w ochronie zdrowia, spodziewane od 1 lipca, gwarantowane ustawą o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Pieniądze są konieczne także po to, by sfinansować obiecany wzrost wydatków na leczenie szpitalne. Wreszcie - jak dodaje Wojciech Wiśniewski - korekta zmiany planu finansowego będzie konieczna chociażby z powodu zwiększenia całkowitego budżetu na refundację - zgodnie z projektem rozporządzenia w tej sprawie tylko na ten cel ma trafić dodatkowe 2,8 mld zł.
Wiadomo też, że budżetu NFZ nie obciążą koszty leczenia uchodźców. Choć na leczenie - jak szacuje Ministerstwo Zdrowia - jest potrzebne ok. 300 mln zł na każdy milion przybyłych do Polski. Jednak te środki będzie refundować budżet państwa.
Wpływy ze składki zdrowotnej (mld zł) / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe