NFZ obcina o 20 proc. kontrakty niepublicznym jednostkom medycznym. Takich problemów nie mają publiczne szpitale.
ikona lupy />
Kontrakty szpitali na 2015 rok / Dziennik Gazeta Prawna
W tym roku świadczeniodawcy w całym kraju nie musieli startować do konkursów w NFZ. Zgodnie z nowelizacją z 22 lipca 2014 r. ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. z 2014 r. poz. 1138) – fundusz przedłuża im obowiązujące umowy. Nie oznacza to jednak, że ich aneksowanie odbywa się na dotychczasowych warunkach. Świadczeniodawcy mogą bowiem być pewni tylko jednego – będą mieli kontrakt. Natomiast jego ostateczna wysokość dla większości placówek medycznych jest wielką niewiadomą. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Mazowszu.

Prywatni zaciskają pasa

– Urzędnicy zaproponowali nam kontrakt mniejszy aż o 20 proc. – skarży się Krzysztof Kurek, członek zarządu szpitala Endoterapia.
Jak tłumaczy, nowa wycena może zagrozić dalszemu funkcjonowaniu szpitala. Choć placówka jest podmiotem niepublicznym, to kontrakt stanowi dla niej podstawę działania.
– Fundusz już w ubiegłym roku obniżył finansowanie wykonywanych przez nas świadczeń. Między innymi obciął wycenę kolonoskopii, która należy do naszych podstawowych procedur. Udało nam się jednak zbilansować działalność. Teraz mamy poważne obawy o naszą przyszłość – dodaje Krzysztof Kurek.
Ofertę obniżoną o 20 proc. (o ok. 5 mln zł ) otrzymał też Lux Med. W jego przypadku niższy kontrakt został przyznany na działalność ambulatoryjną.
– Ponieważ NFZ jest monopolistą, nie mamy możliwości prowadzenia prawdziwych negocjacji. W praktyce musimy zaakceptować nowe warunki, choć naszym zdaniem są nieuzasadnione – tłumaczy Adam Rozwadowski, prezes Lux Medu.
Z kolei Centrum Multi-Medica Sp. z o.o. będzie musiało oszczędzać na wszystkich procedurach. – To już kolejny rok, gdy NFZ obniża nam wyceny. Środki, jakie otrzymamy w przyszłym roku, będą aż o 55 proc. mniejsze od tych, jakie mieliśmy do dyspozycji w 2013 roku – wylicza prezes zarządu Arkadiusz Gurgon.

Mniejsza redukcja

Okazuje się, że cięcia w mniejszym stopniu obejmują publiczne placówki. – Zaproponowano nam tylko nieco niższy kontrakt niż tegoroczny – ujawnia Barbara Lis-Udrycka, rzeczniczka Szpitala Wolskiego w Warszawie.
Jednak lecznica i tak go nie przyjęła, bo liczy na dalsze rozmowy z Funduszem. W ten sam sposób postępują inne publiczne placówki na Mazowszu.
– Dostaliśmy pierwszą propozycję kontraktu, ale jego wysokości nie ujawniamy. Negocjacje trwają – wskazuje Dorota Kleszczewska, rzeczniczka Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Tymczasem ekspertów niepokoi, że NFZ inaczej traktuje placówki.
– Oficjalnie mówi się o równym traktowaniu podmiotów, ale te deklaracje mijają się z praktyką. Zmiany idą w kierunku ponownego upublicznienia systemu – stwierdza Małgorzata Gałązka-Sobotka, przedstawicielka pracodawców w radzie NFZ. – Nie ma powodu, aby w tak drastyczny sposób obniżać poziom finansowania tylko podmiotom prywatnym, ponieważ wiąże się to z destabilizacją ich działalności – podkreśla.
Jej zdaniem fundusz powinien siąść do negocjacji ze wszystkimi podmiotami, a przy ustalaniu ewentualnej redukcji nie powinien kierować się kryterium formy własności, lecz jakości i efektywności kosztowej.
Z zarzutami o nierówne traktowanie nie zgadza się NFZ. – Wielkość kontraktu dla danej placówki jest uzależniona wyłącznie od tego, jakiego rodzaju i ile świadczeń udziela ona pacjentom. Nie jest dla nas ważne, kto jest organem założycielskim– zapewnia Andrzej Troszyński, rzecznik mazowieckiego oddziału NFZ.
Dodaje, że najistotniejsze było zabezpieczenie świadczeń ratujących życie, pewnej części hospitalizacji pacjentów przyjmowanych w trybie nagłym oraz świadczeń onkologicznych.
Eksperci jednak krytykują sposób aneksowania dotychczasowych umów ze świadczeniodawcami. – Powinno się ono odbywać na dotychczasowych warunkach. Tymczasem fundusz dzieli środki według własnego klucza – komentuje Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP.