Mamy dalszy spadek zakażeń koronawirusem, nie odnotowano zgonów - powiedział PAP w poniedziałek wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, badania potwierdziły 52 nowe przypadki zakażenia koronawirusem, minionej doby nie odnotowano żadnego zgonu z powodu COVID-19. Tydzień temu, w poniedziałek były 73 nowe zakażenia koronawirusem, zmarła jedna osoba z COVID-19.
"Jest spadek zachorowań, co widać porównując dane tydzień do tygodnia, zarówno w zachorowaniach jak i w zgonach. Mamy sytuację, w której nie odnotowano żadnego zgonu, trzeba jednak brać pod uwagę, że poniedziałkowe dane dotyczące zgonów, są często zaniżone, co wynika ze sposobu raportowania" - powiedział prof. Gut.
Dodał, że na polepszenie sytuacji epidemicznej wskazuje również zmniejszająca się liczba osób hospitalizowanych i wymagających intensywnej terapii. "Pamiętam, że była już taka sytuacja, że podłączonych do respiratorów było więcej niż teraz osób w szpitalach" - powiedział.
Ekspert zwrócił jednocześnie uwagę, że choć obecnie wykorzystywane jest ok. 10 proc. tzw. łóżek covidowych, nie powinno usypiać to naszej czujności. "Trzeba umieć przewidywać najgorsze scenariusze i zabezpieczać się przed nimi, ale to należy już do rządzących" - powiedział. Dodał, że powinniśmy wykorzystać doświadczenia minionego roku, przygotowując się do ewentualnego wzrostu zachorowań, który może nastąpić jesienią. "W zeszłym roku w lato płakaliśmy, że były niewykorzystane miejsca w szpitalach, a jesienią, że miejsc może zabraknąć" - powiedział.
Podkreślił, jak ważne jest kontynuowanie akcji szczepień, w kontekście pojawiających się nowych wariantów koronawirusa, w tym wariantu Delta. "Dane o sytuacji epidemicznej docierające do nas z Wlk. Brytanii są niepokojące. W ciągu ostatnich 14 dni na 100 tys. osób przypadało tam ponad 150 infekcji" - powiedział. Dodał, że zachorowania dotyczą jednak osób niezaszczepionych, których wciąż jest dużo. "W Walii, gdzie jest największy procent zaszczepionych, sytuacja jest pod kontrolą, nie ma lawinowego wzrostu zachorowań" - zaznaczył. Zdaniem prof. Guta, "jeśli chodzi o wariant Delta, należy śledzić przede wszystkim sytuacje w Indiach, bo stamtąd ten wariant pochodzi, a tam liczba zachorowań spada".
Prof. Gut wskazał, że w Polsce wariant Delta rozprzestrzenia się tak jak każda inna odmiana i nie ma powodu do nadmiernych obaw. "Jeżeli jest ognisko zakażenia wywołane określonym szczepem, to po likwidacji tego ogniska, czyli izolacji i kwarantannie, jeśli mamy grupę osób uodpornionych, to ten wariant zacznie znikać" - powiedział.
Zdaniem prof. Guta, "obawa przed zagrożeniem populacyjnym obecnie nie występuje, ale zagrożenie indywidualne jest cały czas". Dlatego przestrzega przed rezygnowaniem ze sczepień. "Każda metoda szczepień, która zwiększy odporność populacji, jest metodą dobrą. Nie ważne czy przyjmiemy szczepione w przychodni, czy na pikniku" - powiedział.