W święta wielkanocne zostańmy w domach, nie uaktywniajmy się w kontaktach międzyludzkich, nie odwiedzajmy się nawzajem, to jeszcze nie jest ten czas - zaapelował w środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Przetrwajmy jeszcze dwa, trzy tygodnie - dodał.
Wiceszef MZ w rozmowie w TVP INFO podkreślił, że szczyt zachorowań spodziewany jest na okres około świąteczny.
Jak stwierdził, trzecia fala jest zupełnie inna niż dwie poprzednie. Kraska wskazał, że wykrywanych jest więcej przypadków, trudniejsza jest także sytuacja w szpitalach.
Pytany, kiedy będziemy mogli wrócić do normalności i np. zniknie obowiązek noszenia maseczek, odpowiedział, że "premier postawił wysoką poprzeczkę - zaszczepienia wszystkich chętnych Polaków do końca sierpnia".
"Myślę, że te wakacje powinny być w innym duchu i innym reżimie sanitarnym jak rok temu" - powiedział wiceminister.
Przyznał jednocześnie, że martwi go widok osób bez maseczek w przestrzeni publicznej. "Musimy jeszcze te dwa, trzy tygodnie przetrwać" - podkreślił Kraska.
Jak dodał, po tym czasie odczujemy spadek nowych zakażeń i liczby pacjentów, którzy trafiają do szpitali. "Wszystko wskazuje na to, że szczyt nowych zachorowań w trzeciej fali będzie w okresie około świątecznym. Myślę, że po świętach Wielkiej Nocy należałoby się spodziewać spowolnienia, ale to wszystko zależy oczywiście od nas" - zaznaczył Kraska.
W Polsce zdiagnozowano ostatniej doby 32 874 nowe przypadki zakażenia koronawirusem, najwięcej na Śląsku – 6092. Zmarły 653 osoby. Łączna liczba zakażonych koronawirusem od początku wykrycia pierwszego przypadku w Polsce wyniosła tym samym 2 231 717, z czego 53 045 chorych zmarło.