Państwom członkowskim wolno zakazać w ustawie sprzedawania przez paraapteki leków wydawanych na receptę, nawet jeżeli są pełnopłatne – orzekł dziś Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Wyrok europejskiego sądu mówiący o relacji ochrony zdrowia publicznego do swobody przedsiębiorczości wywołały włoskie procesy trzech farmaceutek z ministerstwem zdrowia, agencją ds. produktów leczniczych i regionem Lombardii.

Alessandra Venturini, Maria Rosa Gramegna i Anna Muzzio, należące do izby aptekarskiej z Mediolanie, wystąpiły o zezwolenie na sprzedaż w prowadzonych przez nie paraaptekach lekarstw wydawanych na receptę, choć w pełni opłacanych przez kupującego. Wszystkie zaangażowane w koncesjonowanie branży farmaceutycznej we Włoszech organy administracji odmówiły im jednak pozytywnych decyzji. Wyjaśniły, że prawo krajowe zezwala na sprzedaż lekarstw zapisywanych przez lekarzy wyłącznie w aptekach. Farmaceutki zwróciły się więc do sądu administracyjnego Lombardii.

Dowodziły, że przepisy krajowe, które zabraniają im handlu nierefundowanymi lekami, mimo że posiadają one niezbędne kwalifikacje, są sprzeczne z prawem Unii. W Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej zostały wszak zapisane swoboda przedsiębiorczości oraz zasady niedyskryminacji i ochrony konkurencji. Tymczasem mało że we Włoszech gminne i prywatne koncesjonowane apteki objęte są planem rozmieszczenia, zakładającym ograniczoną liczbę tego rodzaju placówek i zrównoważony ich rozkład terytorialny, to na dodatek paraaptekom wolno sprzedawać tylko produkty wydawane bez recept – podkreślały skarżące.

Krajowy sąd zwrócił się w tej sytuacji do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem, czy włoskie regulacje są zgodne są prawem Unii.

TS przypomniał, że decyzje o rozmieszczaniu geograficznym aptek i dotyczące ich monopolu na handel lekarstwami należy - zgodnie z dyrektywą 2005/36/WE - do państw członkowskich Wspólnoty. I mimo że włoskie regulacje wykluczające właścicieli paraaptek z uczestnictwa w korzyściach płynących ze sprzedaży leków na receptę stanowią ograniczenie przedsiębiorczości, to jednak są uzasadnione względami interesu ogólnego. Mają bowiem na celu zagwarantowanie pewnego i należytej jakości zaopatrzenia wszystkich mieszkańców w produkty lecznicze. To zaś mieści się w ramach ochrony zdrowia publicznego. Dzieje się tak, ponieważ system planowania może okazać się nieodzowny przy wypełnianiu luk w dostępie do usług opieki zdrowotnej. Zaprojektowana administracyjnie struktura dostosowuje się wszak do zapotrzebowania ludności także w rejonach odizolowanych lub nieatrakcyjnych gospodarczo. Dlatego Trybunał przyznał, że umożliwienie sprzedaży w parafarmacji leków wydawanych tylko na recepty oznaczałoby handel bez objęcia go planowaniem terytorialnym.

Konsekwencją tego mogłaby być natomiast koncentracja takich placówek w miejscowościach uznawanych za najbardziej dochodowe. To zaś mogłoby spowodować nie tylko zmniejszenie liczby klientów aptek, lecz co gorsza zamknięcie części spośród nich. Pewnym niebezpieczeństwem mogłoby się stać również – zdaniem sędziów Trybunału - obniżenie jakości usług w pozostałych aptekach na rzecz ogółu klientów.

Tymczasem każde państwo Unii może decydować o poziomie, na jakim zamierza zapewnić ochronę zdrowia publicznego i o sposobach osiągania tego celu. Zdaniem TS włoska metoda wydaje się się proporcjonalna do celu, jaki ma być w ten sposób osiągnięty.

Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 5 grudnia 2013 r. w sprawach połączonych od C-159/12 do C-161/12