Urzędnicy NFZ radzą, aby po Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego zgłaszać się z dowodem ubezpieczenia (druk RMUA), bo w funduszu nie obowiązuje eWUŚ.
Wielu pacjentów udających się za granicę na narty zgłasza się do NFZ, aby wyrobić sobie Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) albo przedłużyć jej ważność. Dokument uprawnia bowiem do bezpłatnego leczenia w krajach UE. Teoretycznie powinni otrzymać go jeszcze tego samego dnia, kiedy złożą wniosek i tylko na podstawie dowodu osobistego.
Od 1 stycznia obowiązuje bowiem eWUŚ. U lekarza nie wymaga się już od pacjentów papierowych dowodów ubezpieczenia. Zasada ta nie obowiązuje jednak w NFZ. Kartę od ręki po wylegitymowaniu się dowodem osobistym otrzymają jedynie osoby, których status ubezpieczeniowy nie budzi wątpliwości funduszu.
Beata Szczepanek, rzecznik prasowy oddziału świętokrzyskiego NFZ, tłumaczy, że eWUŚ został stworzony na potrzeby placówek medycznych i weryfikuje prawo pacjenta do świadczeń tylko w konkretnym dniu, kiedy są one mu udzielane. Nie odpowiada natomiast na pytanie, czy będzie miał to prawo np. za miesiąc. EKUZ jest wydawany na dłuższy okres, więc fundusz sprawdza uprawnienia pacjenta do świadczeń w swojej bazie – Centralnym Wykazie Ubezpieczonych (CWU), który zawiera całą historię ubezpieczeniową danej osoby.
– Papierowy dowód ubezpieczenia będzie potrzebny, gdy CWU nie potwierdza posiadania statusu ubezpieczonego, a pacjent ma prawo do świadczeń. Wówczas otrzymuje kartę właśnie na podstawie np. druku RMUA – wyjaśnia Beata Szczepanek.
Wszystko dlatego, że jak ustaliliśmy nieoficjalnie dzwoniąc do kilku oddziałów NFZ, w CWU porządkowanym od kilku miesięcy jest wciąż sporo błędów. Urzędnicy muszą je korygować na podstawie dowodów ubezpieczenia posiadanych przez pacjentów.
Z zasady wyjeżdżając za granicę w celach turystycznych pacjenci mogą uzyskać EKUZ na pół roku. W zależności od statusu ubezpieczonego okres ważności karty może być jednak krótszy lub dłuższy.
– Jeśli jej posiadacz utraci ubezpieczenie w okresie ważności karty, to nie wolno mu się nim posługiwać w celu uzyskania świadczenia – podkreśla Małgorzata Koszur z zachodniopomorskiego NFZ.