Od przyszłego roku świadczeniem gwarantowanym z NFZ stanie się wybudzanie dzieci ze śpiączki. Rozwiązanie to zakłada przekazany do konsultacji społecznych przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu programów zdrowotnych.
Oznacza to, że NFZ będzie płacił szpitalom za wybudzanie dzieci ze śpiączki. Dotychczas tego nie robił, więc tacy pacjenci w ogóle nie są leczeni. Podtrzymuje się jedynie ich funkcje życiowe. Nie ma też w Polsce żadnego ośrodka medycznego, który zajmowałby się nimi kompleksowo.

5 tys. pacjentów

Według szacunków resortu zdrowia problem śpiączki dotyczy nawet 5 tys. dzieci, w większości ofiar wypadków komunikacyjnych. Ryzyko takiego zdarzenia jest w Polsce aż o 40 proc. większe niż w innych krajach europejskich.
Wiele z tych dzieci umiera. Rocznie około 500 zapada w śpiączkę długotrwałą. Po wielu tygodniach pobytu na oddziale intensywnej terapii nie ma się nimi kto zająć.
– Nie chcą ich przyjąć szpitale ani kliniki. Trafiają do rodzin, dla których są ogromnym ciężarem, lub do placówek opieki długoterminowej, gdzie nie mają szans na rehabilitację neurologiczną. Na świecie takie dzieci są leczone w specjalistycznych ośrodkach i zdarza się, że odzyskują świadomość – podkreśla Barbara Szal-Karkowska, neurolog dziecięcy z Centrum Zdrowia Dziecka.
Problem w tym, że rehabilitacja tych pacjentów jest bardzo kosztowna. Ale sama opieka nad nimi bez leczenia również kosztuje.
– U dzieci, które pozostają w śpiączce dłużej niż pół roku, ten stan się utrwala. One obciążają finansowo ośrodki pomocy społecznej lub hospicja, a ich pobyt tam nie przynosi efektów, bo nadal są w śpiączce – mówi Paweł Kwiatkowski, koordynator ds. medycznych fundacji Ewy Błaszczyk Akogo.
Fundacja od wielu lat zabiegała o objęcie takich osób programem resortu zdrowia. W podwarszawskim Międzylesiu buduje klinikę Budzik na 15 łóżek wyposażoną w infrastrukturę do hospitalizacji i rehabilitacji dzieci po ciężkich urazach mózgu.

Szansa dla szpitali

Klinika ruszy w przyszłym roku, ale do programu będą mogły przystąpić wszystkie szpitale, które mogą zapewnić kompleksową opiekę.
– Program da szanse połowie pacjentów na odzyskanie świadomości – uważa Agnieszka Gołąbek, rzecznik MZ.
Mają być do niego kwalifikowane dzieci od 2. do 18. roku życia, niewybudzone przez pół roku od urazu. Powodzenie programu będzie jednak zależało od finansowania NFZ.
– Fundusz musi zakontraktować świadczenie uznane przez ministra zdrowia za gwarantowane – zapewnia Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy NFZ.
Nie wiadomo jednak, jak wyceni tę procedurę i ile pieniędzy przeznaczy na nią w 2013 roku. Projekt nie wskazuje jego skutków finansowych dla NFZ. Określa jedynie, że roczny koszt zapewnienia opieki 15 pacjentom to 4,67 mln zł. Wiadomo, że za dzień pobytu dziecka w specjalistycznym ośrodku, z którym podpisze umowę, NFZ zapłaci od 513 do 853 zł. Tak oszacowała tę procedurę Agencja Oceny Technologii Medycznych. To dzięki jej rekomendacji procedura zostanie uznana za świadczenie gwarantowane przez państwo.
Dla szpitali taka wycena nie jest atrakcyjna. Jak podkreśla prof. Wojciech Hagner, kierownik Kliniki Rehabilitacji Szpitala Uniwersyteckiego im. Jurasza w Bydgoszczy, za dzień pobytu pacjenta na oddziale intensywnej terapii fundusz płaci zdecydowanie więcej, bo ponad 2 tys. zł.
– Wybudzanie to bardzo droga procedura i dla szpitala nieopłacalna. Prowadzenie takich dzieci wymaga bowiem specjalistycznej aparatury, zapewnienia im intensywnego nadzoru oraz stałego monitorowania stanu ich zdrowia – wyjaśnia nasz rozmówca.
Dodaje, że jego placówka nie będzie się starać o kontrakt z NFZ.
Jednak Paweł Kwiatkowski ma nadzieję, że przykład kliniki Budzik, która chce przystąpić do programu, zachęci inne szpitale do zajmowania się takimi pacjentami.
Etap legislacyjny
Projekt trafił do konsultacji społecznych