Nowe rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia obliguje lekarzy do sprawdzania dowodów ubezpieczenia pacjentów przy każdej wizycie. Doprowadzi to do utrudnień w dostępie do leków refundowanych - oceniło Porozumienie Zielonogórskie.

Joanna Zabielska-Cieciuch z Porozumienia podkreśliła w poniedziałek w rozmowie z PAP, że do tej pory pacjenci leczący się w przychodniach zrzeszonych w PZ przedstawiali dowody ubezpieczenia tylko przy wypełnianiu deklaracji wyboru lekarza. Raz w miesiącu dane dot. ubezpieczenia pacjentów były przesyłane do weryfikacji w NFZ.

Według Zabielskiej-Cieciuch, zapisy nowego rozporządzenia w sprawie recept (weszło w życie 10 marca) sprawiają, że lekarze będą musieli sprawdzać dowód ubezpieczenia pacjenta przy każdej wizycie. Bez tego nie będą mogli wystawić recepty na lek refundowany przez państwo.

"Przed wejściem w życie rozporządzenia numer umieszczany po prawej stronie recepty oznaczał, do którego z regionalnych oddziałów NFZ przynależy pacjent. Teraz lekarz wpisujący ten numer deklaruje, że pacjent przedstawił mu aktualny dowód ubezpieczenia. Dlatego bez tego dowodu będziemy musieli wypisywać recepty 100-proc. płatne. W przeciwnym razie bylibyśmy obciążani przez NFZ kwotą refundacji, gdyby okazało się, że pacjent nie był ubezpieczony. To bardzo duże utrudnienie życia chorym" - powiedziała Zabielska-Cieciuch.

Nowe rozporządzenie wprowadza m.in. przepis umożliwiający realizację recepty, której druk odbiega od wzoru określonego w rozporządzeniu. MZ podkreśla, że wynika to z odejścia od karania aptekarzy za błędy drukarskie i nieścisłości związane z wypełnieniem recepty przez lekarza, które nie powodują jej nieczytelności. Chodzi np. o wpisanie danych w części recepty innej, niż przewiduje rozporządzenie.

Resort zdrowia rozszerzył katalog błędów, mimo których aptekarz może zrealizować receptę. Dotyczy to m.in. braku lub błędu w danych drukarni, w której recepta została wydrukowana, oraz niewłaściwych danych pacjenta lub świadczeniodawcy.

Aptekarze mogą poprawiać na recepcie lub tylko w komunikacie elektronicznym przekazywanym do NFZ m.in. identyfikator oddziału regionalnego Funduszu, kod uprawnień dodatkowych pacjenta, numer prawa wykonywania zawodu lekarza.

W rozporządzeniu znalazł się zapis umożliwiający aptekarzom wydawanie recept niespełniających wymaganych kryteriów, np. z pieczątką: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Lekarze muszą wypisywać na receptach poziom odpłatności pacjenta tylko w przypadku leków, które występują na liście refundacyjnej w więcej niż jednym stopniu odpłatności (B - bezpłatne, R - ryczałt, 30 proc., 50 proc., 100 proc.). MZ zaznacza, że ten zapis jest odpowiedzią na jeden z postulatów lekarzy.

Jeżeli lek zostanie przepisany poza określonym zakresem wskazań objętych refundacją, lekarze mają wpisywać na recepcie 100-proc. poziom odpłatności.

Jak informowała Naczelna Rada Aptekarska, resort uwzględnił niektóre ze zgłoszonych przez nią uwag, m.in. że farmaceuta może zrealizować receptę także wtedy, gdy dane są rozmieszczone nie według wzoru oraz gdy recepta pod względem graficznym nie odpowiada wzorowi recepty.