Od 8 stycznia przepisy nakładają obowiązek wystawiania recepty w formie elektronicznej. Ustawa pozwala, by w wyjątkowych sytuacjach, jak np. wizyta domowa, lekarz wystawił receptę papierową. Okazuje się jednak, że nie wszyscy medycy traktują sytuację wyjątkową jako wyjątek - pisze "Super Express".

"Niektórzy medycy nie chcą podłączyć się do systemu i wystawić e-recepty. Postanowili skorzystać z furtki i przybijać pieczątkę +awaria systemu+ sugerując sytuację awaryjną" - mówi w poniedziałkowym "SE" Marek Tomków, prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej. Dodał, że nie dając pacjentowi możliwości skorzystania z e-recepty, lekarze narażają go na utratę szeregu instrumentów, które są dla niego korzystne. To m.in. możliwość wykupu lekarstw na raty.

Jak czytamy, zastępca ministra zdrowia Janusz Cieszyński uspokaja Polaków i przekonuje, że problemy z brakiem możliwości wystawienia e-recepty są przejściowe.

"Niektóre gabinety miały problemy związane z brakiem oprogramowania dla e-recepty. Jednak jesteśmy przekonani, że lekarze przekonają się do nowych rozwiązań. Każdy duży projekt informatyczny wymaga ciągłego udoskonalania i e-recepta nie jest tu wyjątkiem" - mówi Cieszyński.

I dodaje, że "bardzo dobra współpraca przynosi korzystne efekty dla nowych wdrożeń".

"Z naszych danych wynika, że coraz więcej lekarzy przekonuje się do nowego systemu" – podkreśla i zapewnia, że niebawem problem zostanie zażegnany. "Wierzę, że już niedługo każdy pacjent będzie miał dostęp do e-recepty" - podkreśla wiceminister.