Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej będzie mógł zlecić więcej badań, m.in. testy w kierunku HCV, boreliozy, określające poziom żelaza oraz witaminy D3. Jednak zdaniem środowiska medycznego przeznaczono na nie zbyt mało środków – ledwie 520 tys. zł rocznie. To 1,5 grosza na pacjenta – alarmują lekarze.
Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. Jego głównym celem jest dostosowanie przepisów do sytuacji wynikłej z likwidacji gimnazjów – w zakresie opieki medycznej sprawowanej nad dziećmi w wieku szkolnym (wizyty patronażowe, badania bilansowe, testy przesiewowe).
Przy okazji poszerzono katalog badań zlecanych przez lekarzy rodzinnych. Wprowadzono do niego testy stosowane do określenia poziomu żelaza oraz witaminy D3 (niedobór żelaza jest przyczyną anemii u niemowląt i małych dzieci, zaś brak witaminy D wpływa m.in. niekorzystnie na rozwój kości oraz zwiększa ryzyko próchnicy i zapaleń dziąseł u dzieci).
Kolejnym novum jest umożliwienie lekarzom POZ zlecania badań ukierunkowanych na wykrywanie infekcji bakterią Borrelia sp. (czego ryzyko wzrasta po ukąszeniu przez kleszcza). Zgodnie z zamysłem autorów projektu ma to pomóc we wczesnym postawieniu diagnozy oraz rozpoczęciu terapii. Uznano, że skoro leczenie boreliozy sprowadza się do antybiotykoterapii doustnej lekami, które mogą być przepisane przez lekarza pierwszego kontaktu, nie jest zasadne kierowanie pacjenta do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS) w celu diagnozy i zlecenia terapii. Tym bardziej że na taką wizytę pacjent musi poczekać, a choroba w tym czasie postępuje.
Podobne argumenty uzasadniają wprowadzenie do wykazu badania stosowanego w celu wykrywania zakażeń wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV). Zlecenie go przez lekarza rodzinnego umożliwi wczesne wykrycie i rozpoczęcie terapii, co zmniejsza ryzyko powikłań i rozprzestrzeniania się choroby. Tym bardziej że w tym przypadku również możliwe jest wdrożenie leczenia już w ramach POZ.
Z propozycji ministerstwa cieszą się organizacje pacjentów onkologicznych oraz osób z chorobami wątroby, które o taką zmianę apelowały w październiku zeszłego roku. W swoim wniosku zwracały uwagę, że pozwoli to na ograniczenie liczby pacjentów zakażonych wirusem HCV, co z kolei przyczyni się do znacznej redukcji groźnych dla zdrowia powikłań, w tym marskości wątroby oraz raka wątrobowokomórkowego.
Projekt zmian popierają również lekarze rodzinni. Zwracają jednak uwagę, że na realizację znowelizowanego rozporządzenia przeznaczono bardzo niewielką kwotę: 520 tys. zł w pierwszym roku po wdrożeniu przepisów. Jednocześnie w ocenie skutków regulacji resort przywołuje ceny wprowadzanych do wykazu badań i ich liczbę w 2017 r. W przypadku żelaza są to odpowiednio 10 zł i ponad 209 tys. przeprowadzonych testów, dla witaminy D – 15,38 zł i ponad 17,4 tys. Badania w kierunku boreliozy kosztują – w zależności od rodzaju – od 12,02 zł do 300 zł, na HCV – 11,41 zł. Ich liczba – w po szczególnych typach – to od ponad 1,5 tys. do blisko 300 tys.
W projekcie przyjęto założenie, że w pierwszym roku w ramach POZ zostanie wykonanych 5 proc. liczby świadczeń wykonanych w 2017 r. w ramach AOS. Dla lat kolejnych założono stopniowy, również 5-proc. w skali roku wzrost. Lekarze kwestionują te wyliczenia. Wskazują, że z tych szacunków wynika m.in., że w całym kraju w 2019 r. wykonane zostanie 871 badań poziomu witaminy D3, co przy 9634 poradniach POZ oznacza jeden test na 11 poradni.
– Naszym zdaniem to jest mechaniczne przeniesienie pewnych rozwiązań z AOS do POZ. A to są dwie zupełnie nieporównywalne rzeczywistości. Myślę, że ktoś, kto przygotowywał to rozporządzenie, zweryfikuje te zapisy po konsultacjach publicznych – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Resort deklaruje, że wysłucha zgłaszanych wątpliwości i uwzględni je w ostatecznej wersji projektu.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach