Lato zwykle obniża bezrobocie i zwiększa liczbę ofert pracy. W tym roku jednak trend jest odwrotny. Według szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu wzrosła do 5,4 proc. wobec 5,2 proc. w czerwcu. W urzędach pracy zarejestrowanych było 830,6 tys. osób – o 33,7 tys. więcej niż miesiąc wcześniej i o 65,3 tys. więcej niż rok temu.
– Lipcowy wzrost bezrobocia i spadek liczby ofert pracy poniżej 250 tys. to sytuacja nietypowa, bo w okresie letnim zwykle obserwujemy odwrotny trend. Jak tłumaczy ministerstwo, wpłynęła na to reforma urzędów pracy, która umożliwiła m.in. rejestrację rolników i rejestrację według miejsca zamieszkania. Wydaje się jednak, że to nie wszystko. W gospodarce utrzymuje się niepewność, kurczy się liczba miejsc pracy, a coraz więcej zadań zaczyna przejmować AI – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy i założyciel Personnel Service.
Ekspert zaznacza, że firmy nadal prowadzą rekrutacje. Oferty dotyczą niemal wszystkich sektorów gospodarki, a latem szczególnie widoczne jest zapotrzebowanie na pracowników w gastronomii, hotelarstwie, magazynach, ogrodnictwie i przy zbiorach.
Nastroje Polaków pozostają stabilne
Z sierpniowego „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że mimo niepokojących danych makroekonomicznych nastroje pracowników się nie zmieniają. 44 proc. Polaków ocenia swoją sytuację na rynku pracy dobrze lub bardzo dobrze, 37 proc. neutralnie, a 14 proc. negatywnie. To niemal taki sam wynik jak w marcowej edycji badania.
Najbardziej zadowoleni ze swojej sytuacji są pracownicy zatrudnieni na pełen etat – aż 49 proc. z nich ocenia swoją sytuację pozytywnie. Wśród osób prowadzących działalność gospodarczą odsetek ten wynosi 34 proc., a wśród pracujących na umowach cywilnoprawnych lub w niepełnym wymiarze – po 29 proc.
Kto się boi bezrobocia?
Większość respondentów nie obawia się w najbliższych miesiącach utraty pracy lub pogorszenia warunków zatrudnienia. 17 proc. jest zdecydowanie spokojnych o swoją przyszłość, a 42 proc. raczej nie przewiduje negatywnych zmian. Obawy ma 24 proc. ankietowanych, a 12 proc. nie ma zdania na ten temat. Największe poczucie stabilności deklarują osoby po 55. roku życia – aż 73 proc. z nich nie przewiduje utraty pracy. Najbardziej niepewni są najmłodsi – aż 40 proc. z nich martwi się o swoją przyszłość zawodową.
– Wysoki poziom obaw wśród najmłodszych pracowników jest naturalny, dopiero wchodzą oni na rynek pracy, zdobywają doświadczenie i budują swoją pozycję w firmach. Często pracują też na umowach czasowych lub w branżach mniej odpornych na wahania gospodarcze, co potęguje poczucie niepewności. Osoby w wieku 55+ mają natomiast za sobą długą ścieżkę zawodową, stabilniejsze relacje w środowisku pracy i większą odporność na zmiany rynkowe, dlatego ich optymizm jest wyższy. Mimo niepokojących danych o rosnącym bezrobociu i spadku liczby ofert pracy, spodziewam się, że dla większości Polaków sytuacja zawodowa pozostanie stabilna, a ci, którzy będą otwarci na zmianę branży lub rozwój kompetencji, nadal znajdą na rynku atrakcyjne możliwości – podsumowuje Krzysztof Inglot.