Pierwsze wizyty przez centralną e-rejestrację ruszą od 1 stycznia 2026 r., ale pełna rewolucja rozłoży się na kilka lat – aż do końca 2029 r., kiedy do systemu mają trafić wszystkie świadczenia ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.

Centralna e-rejestracja od 1 stycznia 2026 r. – jakie wizyty i badania obejmie na NFZ?

Nowy system nie obejmie od razu wszystkich lekarzy i badań. Ustawa i projekt rozporządzenia precyzyjnie rozpisują, co dzieje się od stycznia, a co dopiero w drugiej połowie roku.

Od 1 stycznia 2026 r. centralna e-rejestracja obejmie:

  • wizyty pierwszorazowe u kardiologa (poradnie kardiologiczne, w tym dla dzieci, poradnie wad serca, nadciśnienia itd.),
  • badania profilaktyczne w ramach programów przesiewowych:
  • profilaktyka raka piersi (mammografia),
  • profilaktyka raka szyjki macicy (cytologia).

To kontynuacja pilotażu, który od 2024 r. testował takie rozwiązania w wybranych miejscach. Teraz ma to być już skala ogólnopolska – każda placówka, która ma kontrakt z NFZ na te świadczenia, musi się do systemu podłączyć.

Drugi krok nastąpi 1 sierpnia 2026 r. – wtedy do systemu, zgodnie z projektem rozporządzenia, mają wejść kolejne specjalizacje ambulatoryjne:

  • leczenie chorób naczyń,
  • chorób zakaźnych,
  • endokrynologia,
  • hepatologia,
  • immunologia,
  • nefrologia,
  • neonatologia,
  • leczenie gruźlicy i chorób płuc (w tym poradnie mukowiscydozy).

Docelowo, do 31 grudnia 2029 r., centralna e-rejestracja ma objąć wszystkie świadczenia ambulatoryjnej opieki specjalistycznej finansowane przez NFZ.

Jak zapisać się do lekarza przez centralną e-rejestrację – IKP, mojeIKP, telefon i voicebot

Dla pacjenta najbardziej widoczna zmiana jest prosta: zgłoszenie na wizytę nie kończy się już na „proszę zadzwonić do przychodni”. Dane o Twoim zgłoszeniu trafiają do jednego, centralnego systemu, który „poluje” na terminy w całym kraju.

Zapis do lekarza lub na badanie będzie możliwy:

  • przez Internetowe Konto Pacjenta (IKP) na pacjent.gov.pl,
  • przez aplikację mojeIKP na telefonie,
  • bezpośrednio u świadczeniodawcy – osobiście, telefonicznie lub mailowo (tak jak dziś),
  • przez głosowego asystenta (voicebota) – od 1 lipca 2026 r., jeśli pacjent poda tylko numer telefonu stacjonarnego.

System, zgodnie z ustawą i projektem rozporządzenia, musi przekazać Ci kilka kluczowych informacji:

  • że wyznaczono termin wizyty lub badania,
  • że termin został zmieniony (przez Ciebie lub świadczeniodawcę),
  • że zostałeś wpisany do centralnego wykazu oczekujących,
  • że pojawił się nowy, wolny termin odpowiadający Twoim kryteriom.

Te komunikaty przyjdą:

  • w formie powiadomienia w IKP (również w aplikacji),
  • SMS-em lub mailem – na dane kontaktowe, które podasz przy zgłoszeniu albo masz zapisane w IKP,
  • telefonem od asystenta głosowego – gdy jedynym kanałem, jaki podałeś, jest telefon stacjonarny.

Co ważne – przez IKP i mojeIKP będziesz mógł:

  • zapisać się na wizytę pierwszorazową do specjalisty (np. kardiologa),
  • zapisać się na mammografię lub cytologię,
  • przełożyć lub odwołać taki termin.

Jeśli odwołasz tzw. wizytę „kolejną” (kontrolną, kontynuującą leczenie), ponownie umówisz ją już tylko w placówce – nie przez IKP. To drobny, ale ważny detal, o którym mało kto pisze.

Jedna kolejka do lekarza w całej Polsce – co oznaczają limity 40 i 90 dni na termin wizyty?

Największa zmiana dzieje się w tle. Zamiast osobnych list oczekujących w każdej przychodni, powstaje jeden, centralny wykaz oczekujących na dane świadczenie. To oznacza, że system widzi wszystkie wolne terminy w kraju – niezależnie od tego, kto prowadzi przychodnię.

Pacjent przy zgłoszeniu może zaznaczyć swoje oczekiwania:

  • preferowaną miejscowość lub region,
  • konkretnego lekarza lub placówkę,
  • zakres dat, w których może przyjść,
  • informację o dodatkowych uprawnieniach (np. prawo do świadczeń poza kolejnością).

Na podstawie tych kryteriów system przez określony czas szuka dla Ciebie terminu:

  • 40 dni – dla wizyt u specjalistów z listy w części I załącznika (kardiologia, endokrynologia, choroby naczyń, zakaźne, nefrologia, neonatologia, gruźlica i choroby płuc itd.),
  • 90 dni – dla badań profilaktycznych w programach: mammografia i cytologia.

Jeżeli w tym czasie nie uda się znaleźć terminu, który spełnia Twoje warunki (np. odległość, typ placówki, kategoria medyczna), zgłoszenie trafia do centralnego wykazu oczekujących. System nadal „pilnuje kolejki” i w momencie, gdy pojawi się pasujący termin, automatycznie Cię zapisze. Dostaniesz o tym powiadomienie.

To ważna różnica względem obecnej sytuacji: nie musisz sam obdzwaniać kilkunastu przychodni. Ale jednocześnie – jeśli zaznaczysz bardzo wąskie kryteria (konkretny lekarz w jednej miejscowości), licz się z tym, że 40 lub 90 dni minie, a Ty wciąż będziesz w „poczekalni”.

Nowe obowiązki przychodni w centralnej e-rejestracji – harmonogramy na 3 miesiące i wstrzymanie płatności z NFZ

Dla świadczeniodawców – szpitali i przychodni – ta reforma to nie tylko wygodniejsza rejestracja, ale też bardzo konkretne obowiązki. Projekt rozporządzenia mówi wprost: każdy świadczeniodawca objęty centralną e-rejestracją musi udostępniać w systemie teleinformatycznym pełne harmonogramy przyjęć – wraz z wolnymi terminami – na okres co najmniej 3 pełnych miesięcy kalendarzowych następujących po miesiącu, w którym harmonogram został wgrany do systemu.

W praktyce oznacza to, że:

  • harmonogram nie może kończyć się na „następnym tygodniu” – musi sięgać co najmniej trzy miesiące naprzód,
  • wszystkie zajęte i wolne terminy muszą być widoczne w systemie,
  • aktualizacja ma być ciągła, bez luk w danych.

Na tym jednak nie koniec. Ustawa wprowadza mechanizm „kija i marchewki”:

  • od 1 czerwca 2026 r. NFZ może wstrzymać płatności za świadczenia, jeśli placówka nie przekaże harmonogramów do systemu centralnej e-rejestracji,
  • od 1 lipca 2026 r. NFZ ma płacić tylko za te świadczenia, które zostały umówione przez centralną e-rejestrację – w zakresie objętym systemem.

Dla małych poradni to realne ryzyko: błąd w integracji systemu, brak harmonogramu czy odwlekanie podłączenia do CeR może skończyć się dziurą w cash flow i brakiem zapłaty za wykonane wizyty. Z punktu widzenia pacjenta oznacza to jedno: jeśli przychodnia „nie ogarnie” systemu, formalnie może nie mieć jak legalnie umawiać wizyt na NFZ w objętym zakresie.

Seniorzy i pacjenci bez Internetu a centralna e-rejestracja – jak działa rejestracja przez telefon i voicebota?

Resort zdrowia w uzasadnieniu do rozporządzenia przekonuje, że centralna e-rejestracja ułatwi życie również osobom starszym i niepełnosprawnym, bo zamiast stać w kolejce pod rejestracją, mogą zdalnie zarządzać wizytami, a system będzie sam ich informował o zmianach terminów. Kluczowe pytanie brzmi jednak: co z pacjentami, którzy nie mają smartfona, Internetu, a jedynie telefon stacjonarny?

Projekt przewiduje kilka rozwiązań:

  • do 30 czerwca 2026 r. to świadczeniodawca (przychodnia) ma obowiązek informować takich pacjentów telefonicznie o wyznaczonym terminie, zmianach czy wpisaniu do centralnego wykazu oczekujących,
  • jeśli w tym czasie dana umowa z NFZ się skończy, informację o wpisaniu do centralnego wykazu oczekujących ma przekazać NFZ, na podstawie danych z systemu e-zdrowie,
  • od 1 lipca 2026 r. do gry wchodzi asystent głosowy – voicebot dzwoniący do pacjentów na telefon stacjonarny, przypominający o wizycie, proszący o potwierdzenie lub proponujący zmianę terminu.

Formalnie w uzasadnieniu podkreślono, że asystent głosowy nie będzie przetwarzał danych biometrycznych – głos pacjenta nie ma służyć do jego identyfikacji ani profilowania. Z tego powodu Ministerstwo Zdrowia uznało, że projekt „nie wywiera wpływu na obszar danych osobowych” i nie wymaga oceny skutków dla ochrony danych (DPIA).

To jeden z najbardziej kontrowersyjnych fragmentów: z jednej strony mamy narzędzie oparte na sztucznej inteligencji, nagrywające rozmowy i przechowujące je nawet przez kilka lat (tak wynika z wcześniejszych materiałów rządowych i uwag UODO), z drugiej – w oficjalnych dokumentach rozporządzenia zapisano, że wpływu na ochronę danych… praktycznie nie ma.

Tego nie mówią o centralnej e-rejestracji – skrócone konsultacje, brak ewaluacji i skala zmian w NFZ

W mediach najczęściej pojawia się prosty przekaz: „od stycznia zapisy przez IKP, będzie jedna kolejka”. Tymczasem z oceny skutków regulacji wynika kilka rzeczy, które umykają codziennym doniesieniom.

Po pierwsze, projekt rozporządzenia wysłano do dziesiątek organizacji – od samorządów zawodów medycznych, przez związki pracodawców, po organizacje pacjenckie i konsultantów krajowych. Ale czas na uwagi był bardzo krótki – 14 dni, a skrócenie konsultacji uzasadniono „ważnym interesem publicznym” i potrzebą szybkiego wdrożenia priorytetu rządowego.

Po drugie, dokument OSR wprost stwierdza, że:

  • nie planuje się przeprowadzania ewaluacji efektów rozporządzenia,
  • wejście w życie przepisów nie będzie miało wpływu na sektor finansów publicznych.

To zaskakujące, biorąc pod uwagę, że regulacja dotyczy ok. 30 tysięcy świadczeniodawców, potencjalnie obejmie ok. 36,5 mln świadczeniobiorców (czyli praktycznie wszystkich korzystających z NFZ), a każdy świadczeniodawca musi ponieść koszty dostosowania systemów informatycznych, a NFZ grozi wstrzymaniem płatności w razie niewywiązania się z obowiązków.

Po trzecie, z dokumentów wynika jasno: nie ma alternatywy dla centralnej e-rejestracji. Ministerstwo zdrowia wprost wskazuje, że nie przewiduje innych środków, które pozwoliłyby osiągnąć te same cele – uproszczenie rejestracji, skrócenie kolejek, lepsze wykorzystanie wolnych terminów.

Centralna e-rejestracja – najczęstsze pytania pacjentów (FAQ)

1. Czy od 1 stycznia 2026 r. do każdego specjalisty zapiszę się przez centralną e-rejestrację?

Nie. Od 1 stycznia 2026 r. system obejmie wizyty u kardiologa oraz badania profilaktyczne mammografii i cytologii. Kolejne specjalizacje (m.in. choroby naczyń, zakaźne, endokrynologia, nefrologia, choroby płuc) dołączą od 1 sierpnia 2026 r., a wszystkie świadczenia AOS – dopiero do końca 2029 r.

2. Czy nadal będę mógł/mogła umówić wizytę przez rejestrację w przychodni?

Tak. Ustawa wyraźnie przewiduje możliwość zgłoszenia bezpośrednio u świadczeniodawcy – osobiście, telefonicznie lub mailowo. Różnica polega na tym, że rejestracja w przychodni też będzie „przechodzić” przez centralny system, a wizyty z objętego zakresu muszą być w nim zarejestrowane, żeby NFZ za nie zapłacił.

3. Co jeśli nie mam Internetu ani smartfona?

Wciąż możesz zapisać się na wizytę w rejestracji przychodni. Jeśli podasz tylko numer telefonu stacjonarnego, do 30 czerwca 2026 r. to przychodnia będzie musiała dzwonić do Ciebie z informacjami o terminach. Od 1 lipca 2026 r. część tych zadań przejmie asystent głosowy (voicebot), który będzie informował o wizytach i pozwoli je potwierdzić lub przełożyć.

4. Czy mogę liczyć na to, że system skróci czas oczekiwania w kolejce?

Centralna e-rejestracja ma właśnie taki cel – dzięki jednej kolejce dla całego kraju i obowiązkowi udostępniania wolnych terminów na trzy miesiące naprzód, „puste okienka” powinny być lepiej wykorzystane. System będzie szukał terminu przez 40 dni (specjaliści) lub 90 dni (programy profilaktyczne), a jeśli go nie znajdzie, wpisze Cię do centralnego wykazu oczekujących i „dopadnie” najbliższy pasujący termin. Ostateczny efekt zależy jednak od liczby lekarzy i realnej podaży świadczeń – tego dokumenty już nie gwarantują.

Podstawa prawna

  • Ustawa z 26 września 2025 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw
  • Ustawa z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. 2025 poz. 1461 i nast.)
  • Projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie centralnej elektronicznej rejestracji z 31 października 2025 r.