W czasach gdy podróżowanie staje się coraz łatwiejsze, wielu ludzi zaczyna organizować wyjazdy na własną rękę. W ten sposób pomija się bardzo duży wydatek, jakim jest pokrycie kosztów związanych z obsługą biura podróży. Początkujący podróżnicy często zapominają jednak o żelaznych zasadach takiego typu turystyki. Oto kilka podpowiedzi, jak poradzić sobie podróżując na własną ręką.

Wakacje z biurem podróży mają jedną bardzo dużą zaletę - nie trzeba się o nic martwić. Często, osoby kupujące wycieczkę, robią to z obawy, że same nie będą potrafiły zorganizować wyjazdu w podobny, a nawet bardziej atrakcyjny sposób. Nic bardziej mylnego. Warto się przełamać! Jest to trudne, pojawia się wiele wątpliwości - jednak, jak to zazwyczaj bywa - strach ma wielkie oczy. Na początku jednak najlepiej spróbować zorganizować mniej skomplikowaną wycieczkę - weekend w Pradze? Wypad do Berlina? City break w Chorwacji? Przy odrobinie chęci to musi się udać.

Rezerwacje z wyprzedzeniem

Tutaj wszyscy podróżnicy będą zgodni - rezerwacje powinno się dokonywać z wyprzedzeniem. Dotyczy to zarówno rezerwacji przelotów, jak i miejsca noclegowego. Im bliżej danego terminu, tym cena z reguły jest wyższa. Z reguły, ponieważ zdarzają się wyjątki "last minute" - ale to zazwyczaj specyfika biur podróży. Poza tym im bliżej terminu tym bardziej okrojona baza noclegowa. Jeśli będziemy rezerwować miejsce do spania na ostatnią chwilę, nie zdziwmy się, że w naszym budżecie znajdziemy hotel, który jest oddalony kilkanaście kilometrów od miejsca, które chcemy zwiedzić.

To mija się z celem, zwłaszcza, że popularne portale do rezerwacji, często oferują bezpłatne odwołanie (nawet do ostatnich dni). Najważniejsze to pilnować terminów. Bilety lotnicze z kolei najlepiej obserwować kilka miesięcy przed planowaną podróżą. Linie lotnicze cyklicznie manipulują cenami oraz stosują różnego rodzaju promocje. Jeśli mamy już ściśle określoną datę i cel destynacji, wtedy jesteśmy z góry na wygranej pozycji. Wystarczy trochę czasu, a bilety można znaleźć w naprawdę korzystnych cenach.

Transfer z lotniska - czy to trudne?

Gdy już uda nam się upolować upragniony bilet lotniczy i zarezerwować miejsca noclegowe, warto zastanowić się nad transferem lotniskowym. Miejsce lądowania zazwyczaj oddalone jest od tego docelowego. Lotniskowi "naganiacze" oferują nam transfery w bardzo zawyżonej cenie. Zdawać by się mogło, że w momencie gdy się tam znajdziemy, pozostaje nam do dyspozycji tylko droga taksówka. Nic bardziej mylnego. Lotniska z zasady są doskonale skomunikowane, a przetransportowanie się do centrum miasta nie stanowi problemu. Wystarczy chwilę wcześniej nieco poszperać w internecie, a transfer okaże się bajecznie prosty. Jak wiadomo - dla chcącego nic trudnego!

Uwaga na wypożyczalnie samochodów

Nie trzeba być doświadczonym podróżnikiem, żeby wiedzieć, że budżetowe wypożyczenie pojazdów w obcym kraju stanowią pewne ryzyko. Wiele z nich próbuje naciągnąć najemców na dodatkowe koszty. O czym należy pamiętać? Najważniejsze są trzy rzeczy.

Pierwsza z nich to wybór wypożyczalni. Darujmy sobie te lotniskowe i wybierajmy tylko wysoko oceniane. Pamiętajmy, że nie jesteśmy pierwszą osobą, która chce wypożyczyć samochód/skuter w danym miejscu. Zatem - najlepiej jest znaleźć taką wypożyczalnię, która w ocenach posiada przynajmniej kilkadziesiąt pozytywnych opinii. Warto sprawdzić, jak te opinie wyglądają i z jakiego okresu pochodzą, by wyeliminować te wykreowane sztucznie.

Druga sprawa to wykupienie wyższego pakietu ubezpieczenia pojazdu. Uwierzcie, warto dopłacić kilkadziesiąt złotych, by spać spokojnie i nie martwić się o każdą ryskę. Obicie parkingowe? Przycierka? Wyższe ubezpieczenia biorą to na siebie, przy niższych możemy stracić kaucję, która zazwyczaj bywa bardzo wysoka.

Ostatnią z ważnych, jak nie najważniejszych spraw, jest zrobienie zdjęć przed odebraniem auta. Korzystanie dla nas jest to zrobić tak, by zauważyła to obsługa. W ten sposób mamy dowód na to, jak wyglądał pojazd przed jego odebraniem. Oczywiście nie chodzi tu o jedno zdjęcie z przodu i z tyłu. Zróbmy kilkadziesiąt zdjęć, które przedstawią stan faktyczny pojazdu z każdej strony, by w razie zarzutów przy oddawaniu, móc udowodnić, że uszkodzenie to było również w chwili wypożyczenia. Wszystko z umiarem - zostawmy też trochę pamięci w telefonie, na ciekawsze widoki - w końcu to urlop!

Plan podróży i zwiedzanie

Podróżowanie na własną rękę to coś, czego nie jest w stanie zagwarantować żadne biuro podróży. W planach wycieczki wszystko zaplanowane jest "pod korek" z określeniem dokładnej godziny. Układając podróż samodzielnie, można pozwolić sobie na nieco więcej swobody. Uczucie wolności, beztroski, zgubienie się w ciasnych uliczkach odwiedzanego zakątka często dostarczy ciekawszych doświadczeń, niż wizyta w kolejnej bazylice zaplanowane na godzinę 15.19 we wtorek. Niewątpliwie, warto wypisać sobie główne miejsca, które chcemy odwiedzić i tam podążać. Jednak niezależność, którą gwarantuje nam zwiedzanie na własną ręką to coś wyjątkowego i niezastąpionego.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Wykupienie ubezpieczenia zdrowotnego powinno być obowiązkowe dla każdego podróżnika. Organizując wycieczkę z biurem podróży, mamy to wliczone w koszta, natomiast podróżując na własną rękę, musimy zadbać o to sami. Ten element nie powinien stanowić żadnej przeszkody. Na rynku mamy dostępną bardzo bogatą ofertę ubezpieczeń podróżniczych i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

Budżet - czyli jak go zaplanować?

Określenie budżetu w podróży jest banalnie proste. Po odliczeniu wszystkich kosztów stałych warto rozdysponować pozostałą gotówkę na dni urlopowe, tak aby zbyt szybko nie zostać bez pieniędzy. Przykładowo, dysponując 2000 złotych, na przedłużony weekend, gdy odliczymy koszty dojazdu, transferu i noclegu, które w sumie wyniosą 1200 złotych, do dyspozycji mamy 800 zł na 4 dni pobytu. Rachunek jest prosty! Warto zrobić to w podobny sposób, ponieważ… czasem można się przeliczyć.

Podróżowanie na własną rękę to wolność

Oszczędność, swoboda działania, brak ograniczeń - to wszystko sprawia, że podróżując na własną rękę, czujemy się naprawdę wolni. Nie ogranicza nas nic... może poza wyobraźnią. Często, będąc w nowym miejscu, dopiero po wylądowaniu na lotnisku zdajemy sobie sprawę z tego, po co właściwie tu przyjechaliśmy. Okazuje się, że wykupiliśmy wycieczkę skupioną na górskich trekkingach, a trafiła nam się tak piękna pogoda, że bardziej atrakcyjne wydaje nam się leżenie na plaży w pobliskiej miejscowości. Podróżując na własną rękę, można zmieniać plany tyle razy, ile mamy na to ochotę! Nic nie trzeba odwoływać, wisieć na infoliniach - po prostu… myślisz i działasz! Grunt to dobra organizacja. Wiadomo, że za pierwszym razem nie wyjdzie idealnie, ale z każdym kolejnym wypadem, nabierając doświadczenia, uda nam się zorganizować wycieczkę na miarę biura podróży… a często nawet i lepszą.