Tegoroczne oferty last minute są średnio o 9 proc. droższe niż w roku ubiegłym. Kupując wycieczkę na Rodos w ofercie last minute, zapłacimy średnio o 9,8 proc. więcej niż w 2012 r. Podobnie w przypadku Burgas. Tutaj cena wzrosła o 8,9 proc.
Skoki cen były widoczne nie tylko w porównaniu z rokiem ubiegłym, lecz także w stosunku do ceny podobnych ofert w tym roku. W niektórych przypadkach rosły one nawet o kilkaset złotych na tydzień przed wyjazdem. Tak było często w przypadku wyjazdów do popularnych kurortów.
– Jeśli touroperatorzy widzą duże zainteresowanie danym kierunkiem, mogą zwiększyć cenę wyjazdu, bo wiedzą, że i tak znajdą nabywców – tłumaczy Radosław Damasiewicz, e-commerce manager w biurze Travelplanet.
Zwiększanie ceny wycieczek przed terminem wyjazdu ma jednak jeszcze inny cel. Chodzi o zmianę zachowań klientów, bo biurom podróży zależy, aby kupowali oni wycieczki jak najwcześniej. – Dość odległy horyzont inwestycyjny biur podróży i duże koszty przygotowania do sezonu muszą mieć do pewnego stopnia pokrycie w zarezerwowanych wcześniej wycieczkach – wyjaśnia.
– Wycieczki kupowane w first minute poprawiają przepływy pieniężne organizatorów turystyki w trudnych dla nich miesiącach zimowych – dodaje Kacper Daszke, marketing manager w Fly.pl.
Z tego też wynika skłonność biur do promowania wyjazdów dopiero co wprowadzanych do katalogów, tzw. first minute. W tym przypadku rabaty od cen katalogowych sięgają 30–40 proc. – Wtedy touroperatorzy dodają do rezerwacji najatrakcyjniejsze bonusy, np. gwarancję niezmienności ceny, dodatkowe ubezpieczenie, wycieczki fakultatywne – wylicza Katarzyna Walczak, dyrektor PR w firmie Enovatis, właścicielu biura EasyGo.
Ta metoda działa, bo chętnych na zakup wycieczek w ostatniej chwili ubywa. Liczba rezerwacji dokonywanych na 14 dni przed wyjazdem spadła z 31 proc. do 24 proc. w 2013 r. – wynika z danych biura Fly.pl. Podobnie jest w biurze Rainbow Tours, w którym na wcześniejszy zakup urlopu zdecydowało się o 25 proc. więcej klientów niż w 2012 r.
Zmiana zachowań klientów zwiększa też przewidywalność biznesu. W poprzednich latach zdarzało się, że słaba sprzedaż last minute uderzała w wyniki finansowe firm. – Takie oferty z reguły przynosiły straty i były głównym powodem słabej kondycji finansowej touroperatorów – twierdzi Andrzej Betlej, współzałożyciel firmy analizującej rynek turystyczny TravelData.
Rzeczywiście Rainbow Tours do końca lipca zanotowało 32-proc. wzrost przychodów w porównaniu z 2012 r. Inni touroperatorzy także mówią o poprawie wyniku finansowego.