Tego nie wolno robić w górach. Poradnik

Wybierając się w góry warto poznać kluczowe zasady funkcjonowania w tamtych rejonach. Spacerując malowniczymi szlakami, powinniśmy bezwzględnie trzymać się reguł. Dla własnego bezpieczeństwa, komfortu innych turystów, a także lokalnych zwierząt i roślin. Czego nie wolno robić w górach?

Nie śmieć

Pierwsza i podstawowa zasada. Nie zostawiamy śmieci na szlaku. Bierzemy ze sobą torebki albo worki na śmieci i wrzucamy je do pojemnika przy schronisku lub w dolinie. W ten sposób zapewnimy komfort innym turystom i zwierzętom. Tutaj warto zaznaczyć, że resztki jedzenia mogą być dla zwierząt trujące.

Nie niszcz przyrody

Nie zostawiaj bzdurnych napisów na skałach. Naprawdę nikogo to nie obchodzi, że Marek i Zosia byli tu razem w maju 2024 r. albo że kibicujesz jakiejś drużynie sportowej, ewentualnie innej nie lubisz. Zostawiając po sobie takie "pamiątki", chwalisz się niekoniecznie roztropną postawą i po prostu niszczysz przyrodę, szpecisz góry. Takie napisy często są trudne do usunięcia dla pracowników parku narodowego.

Nie zrywaj też kwiatów, nie zbieraj jagód lub grzybów. Takie zachowania na terenie parku narodowego grożą grzywną. Nie pływaj też w górskich stawach i rzekach, nie myj tam naczyń. To źródło wody pitnej dla schronisk, ale też po prostu miejsce życia zwierząt, czasami bardzo rzadkich gatunków.

Nie zaczepiaj i nie dokarmiaj zwierząt

W górach możemy natknąć się na zwierzęta, których próżno na co dzień szukać w miastach. Często to gatunki pod ochroną. Zostaw je, nie podchodź, nie głaszcz.One tam żyją, to ich dom, gdzie chcą przebywać w spokoju.

Nie należy też dokarmiać dzikich zwierząt. To niebezpieczne dla ich zdrowia. Mogą się przyzwyczaić do łatwego zdobywania pożywienia, a co za tym idzie zatracić naturalny instynkt i lęk przed człowiekiem.

Nie idź w góry z psem

Lubisz chodzić na spacery z psem? Super, ale nie idź z nim w wysokie góry. Przykładowo, w Tatrzańskim Parku Narodowym obowiązuje zakaz wstępu z psami. To ograniczenie ma na celu ochronę lokalnej fauny oraz uniknięcie potencjalnych zakłóceń w naturalnych siedliskach zwierząt. Psy mogą stresować dzikie zwierzęta, a także przyczyniać się do degradacji ścieżek i szlaków. Dzikie zwierzęta wyczuwają obecność psa i mogą odebrać ją jako zagrożenie. Jest to szczególnie prawdopodobne w czasie ich narodzin, gdy matki za wszelką cenę chronią swoje młode.

Dlatego, planując wizytę w Tatrzańskim Parku Narodowym, warto zostawić swojego psa w bezpiecznym miejscu poza parkiem. Od tej reguły są jednak drobne wyjątki. Z psem na smyczy można przejść Drogą pod Reglami oraz Doliną Chochołowską – od Siwej Polany do schroniska znajdującego się na Polanie Chochołowskiej.

Poruszaj się tylko po wyznaczonych szlakach

Wybieraj tylko oznakowane ścieżki, dla swojego bezpieczeństwa. Znaki ułatwiają orientację w terenie. Poruszając się wyznaczonymi szlakami chronisz też górską roślinność i zwierzęta. Co ważne, na przykład w Tatrach obowiązuje zakaz schodzenia ze szlaków. Jeśli nie zastosujemy się do tego przepisu i coś nam się stanie, to być może będziemy musieli pokryć koszty akcji ratowniczej.

Nie hałasuj

Cicho i już. Góry to nie deptak w centrum miasta ani nadmorska plaża. Ze znajomymi porozumiewaj się normalnym tonem, bez krzyków. Pod żadnym pozorem nie włączaj też głośnej muzyki. Przenośny głośnik zastosowanie może mieć na działce podczas grilla, ale na pewno nie w górach. Hałas bardzo przeszkadza zwierzętom, a przypominamy, one tam mieszkają. Jesteś tam gościem, więc zachowuj się jak gość. Wsłuchuj się w odgłosy przyrody.

Nie pal

Niczego nie pal poza specjalnie wyznaczonymi do tego miejscami. Ani papierosów, ani ognisk. W ten sposób nie stworzysz zagrożenia, nie spowodujesz pożaru. Jeśli wiesz, że nie zdążysz zejść ze szlaku przed zmrokiem, to zatrzymaj się w schronisku i przeczekaj tam noc. Nie rozbijaj dzikiego obozowiska.

Pij wodę, nie alkohol

Alkohol ogłupia, zaburza percepcję, postrzeganie rzeczywistości, obniża sprawność fizyczną, odwadnia. Planując wielogodzinną wyprawę w góry, zabierz ze sobą kilka butelek wody, a nie sześciopak piwa. Tutaj dalej tłumaczyć nie trzeba.