Produkcja sprzętu wykorzystywanego do kontroli osób czy bagażu to spory rynek. Roczny obrót nim szacuje się na 14 mld euro, z czego 4,2 mld euro w samej UE. Problem w tym, że rynek ten jest mocno rozdrobniony. Powodem jest niejednolity system certyfikacyjny. Każdy z krajów członkowskich wydaje własne dokumenty, które nie są uznawane za granicą. Chcąc sprzedawać swój sprzęt w innym państwie, producent musi przejść w nim na nowo procedurę certyfikacyjną. Utrudnia to handel na rynku wewnętrznym UE.
Jednocześnie wymagania dotyczące sprzętu wykorzystywanego do kontroli na lotniskach są narzucane poprzez przepisy UE (rozporządzenie nr 300/2008). Tyle że określają one jedynie specyfikacje techniczne i wymagania dotyczące efektywności. Nie towarzyszy im natomiast prawnie wiążący ogólnounijny system oceny zgodności. KE w zgłoszonym wczoraj wniosku legislacyjnym proponuje teraz stworzenie takiego systemu. Pozwoli on na wprowadzanie do obrotu sprzętu wykorzystywanego do ochrony lotnictwa zatwierdzonego w jednym państwie członkowskim także we wszystkich pozostałych.
– Uproszczenie i harmonizacja przepisów dotyczących certyfikacji sprzętu wykorzystywanego do kontroli w portach lotniczych zagwarantuje, że nasze wysokie standardy kontroli bezpieczeństwa będą stosowane w portach lotniczych w całej UE. Przyczyni się także do zwiększenia konkurencyjności europejskiego sektora bezpieczeństwa i zwiększenia jego zdolności do proponowania rozwiązań służących poprawie bezpieczeństwa obywateli Unii – stwierdził w środę Dimitris Avramopoulos, komisarz ds. migracji, spraw wewnętrznych i obywatelstwa.
Stworzenie jednolitego systemu certyfikacji sprzętu zapewniającego bezpieczeństwo na lotniskach zapowiedziano w marcu, po zamachach w Brukseli. Terroryści zdołali wówczas wnieść ładunki wybuchowe do hali odlotów.