Nasi przywódcy będą mogli z nich skorzystać za cztery lata. Ministerstwo Obrony Narodowej rozpisało przetarg na zakup samolotów do przewożenia najważniejszych osób w państwie.
Pierwsze maszyny mają być dostarczone w przyszłym roku. O tym, że przetarg zostanie wkrótce ogłoszony, informowaliśmy w DGP pod koniec czerwca. Wówczas Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON, potwierdził, że chodzi o dwa przetargi na zakup czterech nowych samolotów – dwóch małych i dwóch średnich. – Dodatkowo rozważana jest opcja pozyskania jednego używanego samolotu – mówił nam wówczas Misiewicz.
Wczoraj, ogłaszając decyzję o przetargu, wiceszef MON Bartosz Kownacki doprecyzował, że małe samoloty mogłyby zabierać 12–14 pasażerów. Przeznaczone będą do lotów po Europie i Polsce. Samoloty średniej wielkości będą w stanie zabrać 65–100 osób. Dostawa maszyn przewidziana jest na lata 2020–2021. Niewykluczone, że z końcem przyszłego roku resort pozyska również jeden używany samolot średniej wielkości. Wiceminister mówił, że miałby on służyć do szkolenia załóg i transportu VIP-ów do czasu dostawy nowych maszyn. Projekt przyszłorocznego budżetu przewiduje wydatki na cały program zakupu samolotów na poziomie 200 mln zł. Całkowity koszt operacji jest szacowany na 1,7 mld zł.
Do tej pory nasze VIP-y korzystają z samolotów użyczonych przez LOT. Pierwszą, szacowaną na 150 mln zł, umowę na czarter samolotów poprzedni rząd podpisał w 2010 r. W 2013 r. umowę przedłużono do 2017 r. Transport jest wykonywany głównie w oparciu o embraery. W maszynach przerobiono wnętrza, wyposażono je w łączność satelitarną i przemalowano na barwy RP. Eksperci dobrze oceniają decyzję MON o rozpisaniu przetargu. – W większości krajów najważniejsze osoby mają do dyspozycji swoje samoloty. To efektywne z punktu widzenia dostępności i bezpieczeństwa takich lotów – stwierdził w jednej z rozmów z DGP Sebastian Gościniarek, partner w firmie konsultingowej BBSG.