Chodzi przede wszystkim o kraje azjatyckie. Jak mówi prezes LOT Sebastian Mikosz, pierwsze nowe kierunki pojawią się na początku przyszłego roku. W styczniu wystartuje pierwszy samolot z Warszawy do Tokio. Później zostaną zainaugurowane połączenia do Seulu i Bangkoku. Przewoźnik ogłosił też kilkanaście nowych, europejskich tras. Są to między innymi Wenecja, Ateny, Nicea oraz Bejrut. Wrócą też połączenia do Belgradu, Duesseldorfu, a także do Zagrzebia.
Linia chce do 2020 przewozić 10 milionów pasażerów rocznie, co byłoby dwukrotnym wzrostem w stosunku do dzisiejszych wskaźników. LOT chce też, by Warszawa stała się głównym miastem przesiadkowym linii w Europie. LOT chce również zwiększyć częstotliwość rejsów do Ameryki Północnej.
Pod koniec 2012 roku przewoźnik wdrożył plan reform w firmie. Zwolniono część pracowników administracji, doszło do redukcji siatki połączeń. Jednocześnie spółka otrzymała z budżetu państwa pomoc publiczną, na którą później zgodziła się Komisja Europejska.
W zamian przewoźnik dostał zakaz tworzenia nowych połączeń. Program zakończy się formalnie w październiku tego roku, ale już w zeszłym roku LOT wypracował zysk. W tym roku ma on być jeszcze większy.