Nie milkną echa podwyżki cennika aukcji na serwisie OTOMOTO.pl, w tym bardzo drastycznego wzrostu cen dla dealerów. Sprawę na razie bada UOKiK. Serwis broni się, twierdząc, że chciał ukrócić proceder naciągania klientów. Tymczasem w sądach toczą się sprawy karne związane z tym procederem.

Wybierz auto na serwisie, ale ni kupuj – to podstawowa zasadą jaką powinni się posługiwać na serwisach aukcyjnych zawierających oferty aut klienci. Niestety zmęczeni wielotygodniowymi poszukiwaniami auta kupujący, decydują się często na wpłacenie zaliczek, kiedy ich wymarzone auto w końcu znajduje się na jednej z aukcji. To wstęp do oszustwa, jakim trudni się znikoma, ale niezwykle groźna grupa użytkowników serwisów aukcyjnych.

W dniu 12 marca 2015 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym-Odwoławczym odrzucił apelację oskarżonych K. W. i J. W. Mężczyźni stanęli pod zarzutami tego, że w dniu 22 maja do 25 lipca 2011 roku w P., L., Gm. K. i na terenie całego kraju działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami, za pośrednictwem portalu aukcyjnego www.otomoto.pl doprowadzili kilka osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem po uprzednim wprowadzeniu w błąd co do zamiaru i możliwości wywiązania się z zawartej umowy sprzedaży pojazdu. Mężczyźni w tym okresie dopuścili się wielokrotnie tego czynu, a w grę wchodziły kwoty od 3- 4 tysięcy złotych za transakcję.

Proceder jest prosty. Skoro otomoto.pl to tylko platforma wymiany telefonów połączona z ekspozycją produktu i nic nie trzeba potwierdzać, nieuczciwy sprzedawcy po uprzednim kontakcie prosi o wpłacenie zaliczki na poczet przyszłego zakupu. Klient wpłaca zaliczkę na upragnione auto i udaje się do właściciela. Przyszłych wariantów jest wiele:

1. nie ma samochodu, sprzedawcy ani pieniędzy
2. samochód został sprzedany, ale właściciel ma inny, też dobry
3. stan techniczny samochodu jest inny, niż ten opisany w ogłoszeniu, ale właściciel nie chce oddać zaliczki.

„Zaliczkowcy” jak nazywa ich serwis OTOMOTO.pl to plaga. „Bardzo często odbieramy telefony i maile od zrozpaczonych klientów. Należy pamiętać, że wpłacanie zaliczek osobom, co do których nie mamy pewności, że rozporządzają autem, które wystawiają do sprzedaży jest bardzo ryzykowne – zauważa Aleksandra Kubicka z serwisu OTOMOTO.pl.

Niestety nie ma żadnych szans na zweryfikowanie sprzedawcy przy obecnej formule sprzedaży. Warto zatem unikać ofert, gdzie nie ma podanego numeru telefonu lub adresu, oferta jest bardzo atrakcyjna ale konieczna jest natychmiastowa wpłata zaliczki. Czasem warto stracić dobrą okazję niż duże pieniądze.

Serwis OTOMOTO.pl pomimo negatywnego oddźwięku na wysokie podwyżki w cenniku nie zamierza go zmieniać. Trudno też liczyć na dodatkowe bonusy i upusty dla uczciwych sprzedawców.