Obniżenie e-myta i ułatwienia dla przewoźników – tak rząd zachęca do rejestrowania się w nowym systemie poboru opłat. Jednak pisanych na kolanie przepisów może nie zaakceptować Senat.
Obniżenie e-myta i ułatwienia dla przewoźników – tak rząd zachęca do rejestrowania się w nowym systemie poboru opłat. Jednak pisanych na kolanie przepisów może nie zaakceptować Senat.
Nowy – oparty na geolokalizacji – system poboru opłat za przejazd drogami płatnymi działa od 24 czerwca. Docelowo (od 1 października 2021 r.) zastąpi on działający w oparciu na technologii mikrofalowej system viaTOLL. Obecnie obydwa systemy do poboru e-myta działają równolegle, a firmy transportowe powinny sukcesywnie wyrejestrowywać się z wygaszanego systemu i zakładać konta w e-TOLL. Tyle że na razie przewoźnicy się do tego nie kwapią. Według przedstawionych przez Ministerstwo Finansów danych zarejestrowano niecałe 50 tys. pojazdów ciężkich, podczas gdy w systemie viaTOLL figuruje ich 1 mln 400 tys. Jeśli przewoźnicy nadal będą zwlekać z migracją, może dojść do paraliżu.
By tego uniknąć, rząd chce na szybko zmienić przepisy i obniżyć o 25 proc. stawki e-myta.
– To zachęta do szybszego przechodzenia do systemu. Wsłuchujemy się też w głosy rynku. Ze względu na obawy przedsiębiorców co do skutków ewentualnych awarii urządzeń po stronie przewoźnika, trwają prace nad umożliwieniem opłacenia przejazdu bez przekazania danych geolokalizacyjnych – mówiła w czwartek Magdalena Rzeczkowska, szefowa Krajowej Administracji Skarbowej.
Chodzi o rozwiązania techniczne umożliwiające wniesienie opłaty post factum na podstawie zadeklarowanej trasy odbytego wcześniej przejazdu. By uniknąć kary, trzeba będzie zapłacić za przejazd w ciągu trzech dni. Ale oprócz tego trzeba jeszcze zmienić prawo. Dziś bowiem, jeśli kierujący zorientuje się, że aplikacja lub urządzenie pokładowe OBU nie działa lub nastąpiła przerwa w transmisji danych, ma obowiązek zjechania z drogi płatnej, przejazd może kontynuować dopiero po usunięciu awarii.
Dlatego przyjęte w piątek przez Sejm przepisy – oprócz obniżenia stawek e-myta – obejmują też zmiany w procedurze postępowania na wypadek awarii, jednak tylko w określonych przypadkach. Kontynuować jazdę mimo przerwy w transmisji danych o położeniu pojazdu będzie można, gdy pojazd uczestniczy w akcji ratowniczej lub humanitarnej, usuwaniu skutków klęsk żywiołowych lun usuwaniu awarii. Oprócz tego także wówczas, gdy jest on używany do przewozu żywych zwierząt, na potrzeby skupu mleka, do przewozu lekarstw i środków medycznych, towarów niebezpiecznych, betonu oraz pomp do jego tłoczenia, a także do transportu odpadów komunalnych lub nieczystości ciekłych. Kontynuować trasę w przypadku awarii będą też mogły autobusy przewożące pasażerów. Takiej możliwości nie będą za to miały pojazdy przewożące towary objęte systemem SENT (paliwa, tytoń, alkohol i inne towary akcyzowe).
Nie sposób jednak przewidzieć, od kiedy nowe regulacje zaczną obowiązywać. Zgodnie z projektowanymi zmianami ma to nastąpić w dniu wskazanym w obwieszczeniu ministra finansów. Jeśli zaś chodzi o bonus w postaci obniżenia opłaty w okresie przejściowym dla firm zarejestrowanych w systemie e-TOLL, to te przepisy mają wejść w życie dzień po ich ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw. Z uwagi na to, że „promocja” ma obowiązywać tylko do końca września, to im później wejdą w życie, tym mniejsza będzie suma potencjalnych oszczędności dla przewoźników.
Co istotne, opisane rozwiązania zostały zgłoszone nie jako odrębny projekt nowelizacji ustawy o drogach publicznych, ale w formie pakietu poprawek do ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami. I to może rodzić problemy. Nie dość bowiem, że poprawki te wykraczają poza zakres przedmiotowy procedowanej przez Sejm ustawy, to jeszcze zgłoszono je dopiero podczas drugiego czytania w komisji, czym złamano zasadę trzech czytań. Co więcej, z omawianymi zmianami łączy się nowelizacja kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, co również jest złamaniem Regulaminu Sejmu. Ten bowiem wyraźnie stanowi, że pierwsze czytanie ustawy kodeksowej przeprowadza się na posiedzeniu Sejmu.
W tej sytuacji możliwe, że Senat, do którego teraz trafiła ustawa, usunie zmiany wprowadzone z naruszeniem zasad poprawnej legislacji. A to by oznaczało, że znów będzie musiał zająć się nią Sejm. Zwłaszcza że to nie jest jedyna wada uchwalonych naprędce regulacji.
Zdaniem ekspertów przepisy są co najmniej nieprecyzyjne. O ile w przypadku pojazdów ratowniczych jasno zostało określone, że nie dotyczy ich obowiązek zatrzymania w przypadku awarii urządzenia, jeśli biorą udział w akcji ratunkowej, a autobusów, gdy przewożeni są pasażerowie, to w przypadku pozostałych pojazdów przepisy tak jednoznaczne już nie są.
– Przez długi czas administracja nie zgadzała się na spełnienie racjonalnych postulatów branży dotyczących możliwości uzupełnienia opłaty po przejeździe, argumentując swój sprzeciw obawą przed rozszczelnieniem systemu. Teraz natomiast przyjmuje się regulację, którą można interpretować dwojako. Ustawa stanowi, że przepisów obligujących przerwanie przewozu „nie stosuje się w przypadku, gdy pojazd samochodowy jest używany” do przewozu żywych zwierząt, leków, na potrzeby skupu mleka etc. Ustawodawcy zapewne chodziło o przypadki, w których kierowca wiezie np. bydło, beton czy realizuje transport towarów niebezpiecznych, a nie gdy jedzie pojazdem, który zwykle służy do realizacji tych celów, a tak można interpretować ten przepis – zwraca uwagę Maciej Wroński, prezes Transport i Logistyka Polska. Jak dodaje, można było np. użyć sformułowania, że przepisu nie stosuje się „do pojazdu w trakcie przewozu” wymienionych w ustawie ładunków, jak wspomniane żywe zwierzęta, beton, leki itd.
Prezes TLP nie jest też do końca przekonany, czy wprowadzenie 25-proc. obniżki kosztów będzie wystarczającą zachętą do szybkiego przejścia do systemu e-TOLL.
– Oczywiście nie jest to bez znaczenia, ale najważniejszym z punktu widzenia firm transportowych elementem jest możliwość wnoszenia opłaty za pośrednictwem urządzenia pokładowego OBU, a nie tylko oferowanej przez KAS aplikacji mobilnej. To deficyt na rynku tych urządzeń wydaje się główną przyczyną małego zainteresowania systemem e-TOLL – dodaje.
e-TOLL w liczbach
Etap legislacyjny
Ustawa przyjęta przez Sejm
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama