Piloci Lufthansy nie odpuszczają. Zgodnie z zapowiedziami, dziś znowu doprowadzili do paraliżu linii. Odwołano setki połączeń. Na niemieckich lotniskach jest jednak spokojnie, nawet spokojniej niż zwykle. Pasażerowie wiedzą od kilku dni o odwołanych lotach i nie przyjeżdżają na lotniska.
Minionej nocy w strefie tranzytowej portu we Frankfurcie nad Menem utknęło zaledwie 10 osób. Strajk zakończy się w sobotę. Szef Lufthansy ma nadzieję, że szybko uda się wznowić negocjacje ze związkiem zawodowym pilotów. Domagają się oni podwyżek i przywrócenia możliwości przechodzenia na wcześniejszą emeryturę.