Milionowe straty i tysiące odwołanych lotów - to skutek trzydniowego strajku pilotów Lufthansy. Od dzisiaj wszystko znowu przebiega według planu, ale koncern obawia się utraty reputacji.

Lufthansa wznowiła dziś połączenia lotnicze. Rzecznik prasowy Lufthansy poinformowała dziś, że „wszystkie loty odbywają się zgodnie z planem i że nie ma opóźnień”. Niestety nie wszystkie maszyny znajdują się jeszcze na tych lotniskach, na których są potrzebne. W związku z tym około czterdziestu lotów międzynarodowych nadal pozostaje odwołanych, w samym Monachium około dwudziestu.

Operatorzy lotnisk we Frankfurcie nad Menem, w środkowych Niemczech i w Berlinie odetchnęli z ulgą. „Wszyscy są zadowoleni , że wracamy do regularnych operacji lotniczych”, powiedział rzecznik prasowy lotniska Berlin-Tegel, Lars Wagner.

W wyniku strajku Lufthansa zanotowała kilkudziesięciomilionowe straty. Wzrosło także niezadowolenie pasażerów. Brak jest także perspektyw na rozwiązanie sporu dotyczącego podwyżki wynagrodzeń i rent przejściowych dla pilotów. Kierownictwo Lufthansy nie przedstawiło Związkowi Zawodowemu Pilotów „Cockpit” żadnej nowej propozycji. Związek żądał 10 proc. podwyżki w przeciągu dwóch lat. Lufthansa proponowała 5,2 proc. w przeciągu ponad trzech i pół roku i jednorazową dopłatę. Zrezygnowano z wcześniejszego projektu powiązania podwyżek wynagrodzeń z zyskami korporacji. W przyszłym tygodniu mają zostać podjęte dalsze negocjacje.

Z powodu strajku ogłoszonego przez Związek Zawodowy Pilotów „Cockpit”, Lufthansa, Lufthansa Cargo i Germanwings w środę, czwartek i piątek odwołano ok. 3800 połączeń.