Prace montażowe odcinkowego systemu pomiaru prędkości, popularnego na Zachodzie, w naszym kraju zaczną się, gdy stopnieją śniegi – dowiedział się DGP. – W Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego (GITD) trwają przygotowania do przetargu, w ramach którego zostanie wyłoniony finalny dostawca urządzeń służących do odcinkowego pomiaru prędkości – potwierdził Łukasz Majchrzak z GITD.
Na Zachodzie to standard od wielu lat
Jak podaje European Transport Safety Council (ETSC), pierwszym krajem, który wdrożył u siebie systemy odcinkowych pomiarów prędkości, była pod koniec lat 80. Holandia. Za jej przykładem podążyły inne kraje europejskie oraz Australia. Efekty działania systemów są imponujące. Po tym, jak w 2002 r. na autostradzie A13 z Hagi do Rotterdamu zamontowano system odcinkowego pomiaru prędkości, tylko 0,5 proc. aut przekraczało dozwoloną prędkość. O 47 proc. zmalała liczba wypadków. W tunelu Kaisermühlen pod Wiedniem po implementacji systemu liczba wypadków (w porównaniu ze statystykami sprzed trzech lat poprzedzających jego montaż) spadła o 1/3, a liczba ofiar śmiertelnych i osób rannych – o połowę. Włochy rozpoczęły intensywną rozbudowę systemów odcinkowych w 2006 r. Po trzech latach obejmowały ponad 2 tys. km dróg. Już w pierwszym roku liczba ofiar śmiertelnych na włoskich drogach spadła o 51 proc., a ogólną liczbę wypadków zredukowano niemal o 1/3. We Francji niektóre systemy służą tylko do informowania kierowców o przekraczanej prędkości, a nie wystawiania im mandatów. Zdaniem ETSC odcinkowe systemy pomiaru prędkości mają także pozytywne efekty uboczne, m.in. dla środowiska. Systemy zamontowane w okolicach Rotterdamu przyczyniły się do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza o 5–10 proc.