Letnie miesiące upłyną pod znakiem przejmowania przez konkurentów kierunków opuszczanych właśnie przez narodowego przewoźnika, który skupi się na obsłudze najbardziej dochodowych tras z Warszawy
Siatka połączeń LOT jest w centrum zainteresowania ze względu na przygotowany przez linię plan restrukturyzacji, który analizuje Komisja Europejska. Najważniejszym punktem tego dokumentu są cięcia w siatce połączeń. Z systemu rezerwacyjnego LOT-u na początek wycofane zostaną więc rejsy zagraniczne wykonywane z portów regionalnych.
– Wszystkie połączenia od wejścia nowego rozkładu będą realizowane przez Warszawę. Zmiany te są podyktowane wymaganiami Komisji Europejskiej w ramach kompensacji zapisanej również w planie restrukturyzacji spółki – wyjaśnia Barbara Pijanowska-Kuras, rzecznik prasowy PLL LOT.
W letnim sezonie 2014 r. nie zostaną też wznowione rejsy do Kairu.
Lufthansa w blokach
Do wypełnienia luki po narodowej linii już przygotowuje się niemiecka Lufthansa. Liczba oferowanych przez linię miejsc wzrośnie w 2014 r. nawet do 30 proc., głównie dzięki nowym wieczornym połączeniom z Wrocławia do Monachium i Frankfurtu, z Poznania do Monachium i z Krakowa do Frankfurtu oraz nowemu porannemu rejsowi do Frankfurtu z Gdańska. 30 marca 2014 r. Lufthansa wzmocni dodatkowo swoją obecność, wprowadzając na nasz rynek swoją tanią linię Germanwings.
– Germanwings przejmie część połączeń Lufthansy z Polski. Będą to rejsy z Warszawy, Katowic, Poznania i Wrocławia do Dusseldorfu – zapowiada Bart Buyse, dyrektor generalny Lufthansy w Polsce.
Już wiadomo, że przewoźnik uruchomi także nowe połączenie z Warszawy do Kolonii i będzie obsługiwał połączenia Kraków – Stuttgart. W efekcie, jak twierdzi Buyse, Lufthansa wraz z Germanwings zaoferują łącznie w Polsce 269 połączeń do Niemiec tygodniowo – o 22 proc. więcej w porównaniu z ubiegłorocznym rozkładem letnim.
Taki plan jeszcze bardziej komplikuje przyszłość LOT-u, który okopuje się na najbardziej dochodowych trasach z Warszawy. W sezonie letnim w systemach rezerwacyjnych tej firmy pojawią się tylko nowe częstotliwości rejsów. W porównaniu z rozkładem letnim z zeszłego roku latem 2014 r. druga fala popołudniowych wylotów z Warszawy obejmie porty lotnicze w Budapeszcie, Pradze, Sofii, Bukareszcie, Belgradzie, Moskwie, Lwowie, Odessie, Wilnie, Rydze i Tallinie. W Europie Zachodniej zmiany w rozkładzie dotyczą Kopenhagi, Mediolanu, Sztokholmu i Brukseli. Modyfikacje mają objąć również rejsy do Paryża, Hamburga i Amsterdamu. W szczycie sezonu LOT zwiększy ponadto liczbę połączeń z Warszawy do Larnaki i Erywania.
Według Pijanowskiej-Kuras dodatkowa fala wylotów z warszawskiego portu i przylotów ma też swoją biznesową logikę: umożliwi pasażerom tranzytowym dogodniejsze przesiadki na rejsy atlantyckie i do Pekinu.
Pijanowska-Kuras twierdzi, że w szczycie sezonu możliwości przesiadkowe dla pasażerów transferowych zwiększą się aż o 40 proc. tygodniowo.
Ryanair zaczyna latać po kraju
Trudno obecnie wyrokować, jak ta oferta przełoży się na rzeczywiste wykonanie planu. Wiadomo natomiast, że na miejsca pozostawione przez narodową linię zęby ostrzą sobie także tanie linie, czyli WizzAir oraz największy obecnie przewoźnik lotniczy w naszym kraju Ryanair. Obydwie linie w najbliższym sezonie myślą o dalszym zwiększaniu pozycji w polskich portach, choć liczą się z drugiej strony z możliwością spadku przewozu.
Ciekawie wygląda plan Ryanair, który wraz z wiosną przechodzi do zapowiadanego od miesięcy przejęcia tras lotniczych wewnątrz Polski.
– Zaoferujemy 15 nowych tras, w tym pięć nowych połączeń międzynarodowych, a także pierwszy raz w historii połączenia krajowe, które już cieszą się dużym zainteresowaniem – mówi Katarzyna Gaborec z Ryanair.
Spółka spodziewa się jednak spadku przewozów z i do Polski.– W tym roku planujemy przewóz ponad 6 mln pasażerów. W zeszłym było to 6,7 mln osób – zapowiada Gaborec.
Skąd pesymizm? Po okresie gwałtownej ekspansji irlandzki przewoźnik w znacznym stopniu restrukturyzuje swoją siatkę, dokonując istotnych cięć. Linia zmniejsza też radykalnie ofertę w mniejszych portach regionalnych, ale nie brakuje miejsc, w których Irlandczycy zwiększają, a nie zmniejszają swoją aktywność. Jednym z takich portów jest podwarszawski Modlin.
– Pięć nowych połączeń Ryanaira to około 150–200 tys. dodatkowych pasażerów w ciągu roku – mówi Magdalena Bojarska, rzecznik prasowy MPL Warszawa-Modlin.
Wiosną powrócą kierunki letnie Ryanaira: Chania (Kreta), Palma, Trapani (Sycylia), Marsylia (14 marca) oraz Piza (14 kwietnia). Jednak najwięcej emocji budzi zaplanowana na 2 kwietnia inauguracja krajowych połączeń do Gdańska i Wrocławia.
– Mamy nadzieję, że te dwa kierunki będą cieszyły się dużym powodzeniem, choćby dzięki atrakcyjnym cenom biletów, które zaczynają się już od 39 zł za lot w jedną stronę – mówi Bojarska.
Jak udowodnił w przeszłości przykład OLT, bardzo łatwo, zwłaszcza przy atrakcyjnych cenach, szybko rozruszać ten segment rynku lotniczego, o ile ceny będą atrakcyjne. Dostrzegli to także Irlandczycy. Niedługo po zapowiedzi tras z Modlina włączyli do oferty dwie inne: z Gdańska do Krakowa i Wrocławia.
Mało optymistów na lotniskach
– Sezon letni 2014 na wrocławskim lotnisku zapowiada się najlepiej w historii – mówi Dariusz Kuś, szef portu. Będzie tak nie tylko z powodu tanich linii, ale też dzięki Eurolotowi, drugiej państwowej firmie, która próbuje odbić się od finansowego dna.
Już na początku marca linia zaczęła latać do Zurychu, a pod koniec miesiąca planuje uruchomienie rejsów do Brukseli, Mediolanu i Paryża.
Ofertę z Wrocławia zwiększa również Lufthansa, a Kuś tłumaczy, że zainteresowanie przewoźników sieciowymi połączeniami międzynarodowymi to znak, że Wrocław staje się coraz ważniejszym centrum biznesowym.
– Swoje biura i centra obsługi otwierają u nas światowe firmy. Ich pracownicy, przede wszystkim kadra kierownicza, często podróżują. A w przypadku biznesu liczy się czas i wygoda podróżowania. Linie lotnicze szybko odpowiadają na te potrzeby i zapewniają dodatkowe połączenia – mówi Dariusz Kuś. – Co ciekawe, to samonapędzający się mechanizm. Im więcej będzie połączeń, tym więcej przyciągniemy do nas światowych firm, i na odwrót.
Więcej tras będzie też w Katowicach. W sezonie letnim siatka połączeń z Katowic powiększy się o 12 nowych kierunków czarterowych. Ogółem siatka połączeń Katowice Airport obejmować będzie 80 kierunków, w tym 30 regularnych i 50 czarterowych. – Jest tak, choć zauważamy, że od pewnego czasu linie bardzo ostrożnie podejmują decyzje o otwarciu nowych destynacji. Znacznie lepiej na tym tle wypadają linie czarterowe, które zawierają umowy z touroperatorami oraz sprzedają niewykorzystane miejsca z wolnej ręki – mówi Piotr Adamczyk z katowickiego lotniska.
Między innymi dlatego z Katowic wystartuje w tym sezonie kilkanaście nowych kierunków czarterowych.
Czartery pojawią się też w tym sezonie w Modlinie. W sezonie wiosenno-letnim w tym porcie Itaka planuje uruchomienie pięciu połączeń. Z biurem podróży będzie można podróżować z Modlina do Lizbony, Antalyi i Bodrum, Chanii w Grecji oraz bułgarskiej Warny. – Według planu loty rozpoczną się w połowie czerwca i będą wykonywane do drugiej połowy września – mówi Bojarska.
Czartery będą też ratować wyniki w Krakowie, choć w tym porcie – podobnie jak w Katowicach i Warszawie – mówią raczej o coraz większej wstrzemięźliwości w uruchamianiu nowych kierunków wśród przewoźników niż o zwiększaniu ekspansji.
– Przez ostatnie dwa lata przewoźnicy intensywnie rozwijali siatkę letnią, teraz tylko weryfikują częstotliwość lotów – wyjaśnia Urszula Podraza, rzecznik prasowy lotniska w Krakowie.
W efekcie po bardzo dobrych wynikach w pierwszych miesiącach roku (9-proc. wzrost w styczniu, 18-proc. w lutym) w kolejnych w stolicy Małopolski prognozują już tylko symboliczne zwyżki.
Z kolei w Warszawie spodziewane są spadki. Już w pierwszych dwóch miesiącach 2014 r. Lotnisko Chopina zanotowało spadek liczby obsłużonych pasażerów o 5,4 proc. Przedstawiciele warszawskiego lotniska jednak zastrzegają, że wpływ na taki wynik ma Ryanair, który wykonywał swoje operacje lotnicze w porcie do września 2013 r. w związku z remontem drogi startowej na Lotnisku Modlin. Powrót do podwarszawskiego portu pozostawi lukę, której nie są w stanie zrekompensować inni. Jak twierdzi Przemysław Przybylski, rzecznik Lotniska Chopina w Warszawie, w sezonie lato 2014 uruchomionych zostanie sześć nowych połączeń i rozpocznie tam działalność pięciu nowych przewoźników: Air Serbia (Belgrad), Adria Airways (Lublana), Brussels Airlines (Bruksela), Germanwings (Kolonia) i Vueling (Barcelona).
Kraków, Katowice i Warszawa potwierdzają więc niezbyt optymistyczne prognozy dla polskiego rynku lotniczego w tym roku. Ekspert lotniczy Marek Serafin, który przeprowadził dokładną analizę połączeń lotniczych w nadchodzącym sezonie, mówi wprost o „pewnej stagnacji rynkowej” oraz o „utrzymywaniu się łącznego oferowania na poziomie z sezonu lato 2013”. Podkreśla, że taki obraz rynku jest efektem kilku czynników: negatywne to ograniczanie siatki przez LOT i jej restrukturyzacja w Ryanairze, pozytywne zaś to zwiększona aktywność Lufthansy, a także kontrofensywa niegdyś największej taniej linii w Polsce, tj. WizzAira. Po miesiącach odwrotu pod naporem Ryanaira ta firma ponownie rozszerza ofertę, ale dotyczy to trzech największych dla niej baz: Gdańska, Katowic i Warszawy. Już w maju w Warszawie pojawi się czwarty samolot WizzAira. Nowa maszyna będzie obsługiwała loty na 22 trasach, dzięki czemu przewoźnik zwiększy swoją przepustowość w Warszawie o ponad 1,4 mln miejsc w 2014 r.
Według Serafina możemy więc w sumie liczyć na co najmniej kilkuprocentowy wzrost liczby pasażerów obsłużonych w polskich portach. Mimo że liczba połączeń będzie podobna do zeszłorocznej, to od wielu miesięcy mamy do czynienia ze znaczącą poprawą współczynnika wykorzystania miejsc pasażerskich w samolotach.
Liczba pasażerów na lotniskach wzrośnie o kilka procent