PPL wrogo przejęło WizzAir z Modlina
Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego oskarża Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL)
Plany Ministerstwa Transportu, zakładające połączenie dwóch mazowieckich portów, może pokrzyżować konflikt udziałowców Modlina o WizzAir.
W lipcu węgierska linia ogłosiła, że nie wróci do Modlina, po tym jak został tam naprawiony pas startowy, i na stałe przenosi swoje operacje do Warszawy. Marek Miesztalski, skarbnik marszałka, a jednocześnie przewodniczący rady nadzorczej Modlina, twierdzi, że linia tak po prostu nie odeszła.
– Została nam zwyczajnie podkupiona. To było wrogie przejęcie – twierdzi Miesztalski.
Według niego PPL, które zarządza warszawskim lotniskiem, balansując na krawędzi prawa, zaoferowało Węgrom stawki, które są niższe o 1/3 od tych proponowanych przez Modlin. – Spółki, która zarządza Modlinem, a musi spłacać kredyty zaciągnięte na budowę portu, nie było stać na dalsze upusty – dodaje.
Ile Modlin oferował WizzAir, tego nie chce zdradzić, ale z naszych informacji wynika, że stawki za odprawy pasażerów oraz starty i lądowania samolotów proponowane przez Modlin były niższe nawet o 65 proc. od widniejących w oficjalnych cennikach Lotniska Chopina. – Nie tak się umawialiśmy – żali się Miesztalski.
Pierwotnie PPL zapewniało, że do Modlina przeniesione zostaną z Warszawy wszystkie operacje wykonywane przez tanie linie. Mówiło się też o przeniesieniu tam ruchu czarterowego. Tuż przed startem Modlina lotnisko zachęciło jednak firmy turystyczne do pozostania na Okęciu, oferując lepsze ceny.
Kilka miesięcy później PPL wyszło z propozycją przejęcia zarządu nad Modlinem. Propozycja została odrzucona. Jednak teraz sytuacja wygląda inaczej. – Port ucierpiał na sprawie z wadliwym pasem startowym także wizerunkowo. Trudno mu będzie pozyskać nowych partnerów – uważa ekspert lotniczy Sebastian Gościniarek.
Odchodzący WizzAir nie ułatwił sprawy. W swoim oświadczeniu linia przedstawiła wyniki badań, które sugerują, że 60 proc. pasażerów preferuje rejsy z Lotniska Chopina m.in. z powodu trudności z dojazdem i wyższymi kosztami dotarcia na lotnisko w Modlinie.
Port przekonuje, że badania prowadzone w listopadzie ubiegłego roku na zlecenie lotniska nie wykazały takiego problemu. Według przedstawicieli Modlina do rzeczywistości nijak się mają również argumenty o braku tam systemu ILS.
System od dawna jest zainstalowany w porcie. Tyle że na razie „pracuje w trybie testu, który zakończy się pod koniec sierpnia”. We wrześniu system ILS będzie dostępny dla operacji lotniczych.